Tekst piosenki:
[Zwrotka 1: Chada]
Wkładam bluzę z kapturem, w myślach mam już ten tytuł
Wiem jak ciężko jest pozbyć się tu zgubnych nawyków
Ziomuś, nie wciskam kitu, nie chcę fermentu żenić
Dziś nie tonę, lecz stoję na tej ubitej ziemi
Możesz zmienić tu wszystko i nie taplać się w bagnie
Możesz wszystko, jeśli naprawdę tego zapragniesz
Na dnie kończą ci słabi, bracie daję Ci słowo
Weź się ocknij i udowodnij swoją gotowość
Ja na nowo tu wbijam, już 2 lata nie palę
Pseudo-kumple, zawsze koleżko od nich krok dalej
No i co, że siedziałem, możesz za to mnie winić
Te marzenia, ja nigdy nie rozstaję się z nimi
Kminisz przekaz, to dobrze, gorzej, gdy walisz w kabel
Bo to drugie od dawien dawna przesądza sprawę
O uwagę znów proszę, przeliteruj ten tytuł
Zapamiętaj - Bez starań nigdy nie ma wyników
[Zwrotka 2: Avi]
Jak sprzedałem pierwsze kilo kupiłem sobie jeansy
Pamiętam je do dzisiaj, były drogie jak skurwynsyn, oh
Chodziłem w Bossie, a byłem jeszcze gnojem
I nieważne, że w Bossie tylko to, że za swoje (co?)
Suki same pchają mi się do łóżka
I to jest kurwa realtalk, a nie żadna przewózka (woo, woo)
Posypałem kreskę i zwinąłem dwusetkę
Z proszkiem się upiekło (uh) - Dr. Oetker
Chcieli dogonić, ale to nie ta liga
Ja wkładam w to serce - mów mi Religa
Mnie nie porównuj - są gorsi i lepsi
Choć jak czytam co piszą, to czuję się jak Szekspir
Czytam Herberta i słucham se Eldo
I pisałbym jak ty, gdybym pisał na odpierdol
Ta, weź odpuść albo lepiej się przyłóż
Twoje miejsce jest za mną - o tam, gdzieś z tyłu
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):