Crown The Empire - Johnny's Rebellion

Zaczynam lewitować
Czuję powietrze pod swoimi skrzydłami
Słyszę swój puls.
Smakuję powietrza, którym oddycham
Dotykam ziemi.
Widzę koniec i znów czuję się cały.
Słyszę echo świata, który zostawiłem za sobą
Smakuję zwycięstwa, którego myślałem, że nigdy nie znajdę.
Dotykam ziemi lecz ona ode mnie ucieka,
i teraz nie widzę, nie widzę niczego,
otacza mnie ciemność, proszę, niech ktoś mi pomoże.

*puk puk puk*

Oh, Johnny! Hahahahaha
Obudź się, kurwa, to twój wielki dzień.
Nie chciałbyś by te wszystkie rozwścieczone dusze dłużej czekały, czyż nie?

To opowieść o grupie odmieńców Johnny'ego,
którzy podejmują się na samego Diabła
Witamy.
W piekle.

Nie mogę uwierzyć, że to był sen.
Chodziłem po powierzchni, oddychałem powietrzem
a potem znalazłem siebie pod powierzchnią.
To musiał być jakiś znak,
czas, aby odebrać to, co było moje.
Żyję.

Tak więc nadszedł czas na ofiarowanie ci pożegnania.
Podpiszę swoje uwolnienie twoją krwią.
Nie możesz trzymać mnie uwięzionego w tym piekle.
Nie pozwolę by to miejsce było moim grobem.
Miejsce, gdzie twoja dusza jest zsyłana na śmierć
to miejsce gdzie mój cel został odnaleziony.
Przejmuję kontrolę nad swoim życiem.
Podnoszę armię z piekła.
I palę to miejsce do ziemi.

Najpierw zabiorę rzeczy, które kocha.
Niech czuje się pokonany, niech czuje się pokonany
Potem zabiorę jego pieprzone serce.
Niech patrzy jak je jesz, niech patrzy jak je jesz
Nie mogę tu zostać, przejmuję kontrolę.
Więc ciągnijcie za nie, obnażcie jego kości.
Odbieram z powrotem swoją duszę.

Diabeł:

Myślisz, że możesz uciec?
Myślisz, że możesz się schować?
Nie! Mam dość chowania się.
Wyzywam cię na pojedynek na śmierć.

Tak więc nadszedł czas na ofiarowanie ci pożegnania.
Podpiszę swoje uwolnienie twoją krwią.
Nie możesz trzymać mnie uwięzionego w tym piekle.
Nie pozwolę by to miejsce było moim grobem.
Miejsce, gdzie twoja dusza jest zsyłana na śmierć
to miejsce gdzie mój cel został odnaleziony.
Przejmuję kontrolę nad swoim życiem.
Podnoszę armię z piekła.
I palę to miejsce do ziemi.

Tak więc, wydaje się, że nadszedł mój czas
los sprowadził mnie do teraz
z ustawionymi armiami
przygotowujemy się na dźwięk.
Dziesięciu tysięcy dusz walczących o powietrze
Szansę, by ponownie żyć.
Więc ustaw karabiny w gotowości
przygotuj się na koniec.
Ponieważ ostatnią rzeczą jaką usłyszysz będzie: "Precz z jego głową!"

Z mocą dziesięciu tysięcy karabinów
Niszczę wszystko, co zbudowałeś.
Przypieram cię do muru, nie masz gdzie uciec.
I wyrwę twoje czarne serce
Prosto z twojej piersi.

Zabrałem jego koronę ognia.
Zgniotłem ją w moich rękach.
Przybyłem, zobaczyłem i podbiłem.

Tęskniłeś za mną?
Cóż, oto moje pożegnanie.
Jestem bardziej obłąkany niż kiedykolwiek kurwa byłem.
Jestem królem zmarłych i przeklętych.
Myślałem, że ten dzień nigdy nie nastąpi.
Ale dlaczego wy grzesznicy powinniście być ocaleni?
Nie bylibyście wolni, gdyby nie ja.
Jestem waszym dowódcą, waszym zbawcą, waszym królem.
I nie sądzę, że jestem gotowy by odejść...

Więc zbierz swoje demony, zdaje się, że nadszedł twój dzień.
Grzeszyłem, lecz zapłaciłem więcej niż dziesięć tysięcy grobów.
I mimo to, że jesteśmy przeklęci, jesteśmy z dala od spokoju.
Więc, zakop topór wewnątrz ich czaszek.

Znowu czuję powietrze w płucach
(Nigdy nie ufaj diabłu, zdziro)
I wiem, że moje przeznaczenie
(Widzę jak twoja krew rozbryzguje się po ziemi)
(Było tylko częścią układu satelitów)

Wszystko przez ciebie!
Ciebie!