Cypress Hill - What's Your Number

Zaczynamy!
[B-Real]
Poznałem ją w klubie, jej przyjaciele lubili mnie ale ona nie
Zauważyła, że dużo dziewczyn daje swoje numery telefonu
Nie chciała być jedną z tych szmat
W ciuchach eksponujących ich ciała od głowy do palców
Miała błyszczące usta kiedy kołysała biodrami
Na parkiecie i każdy koleś obserwował ją z przyjemnością
Próbując zaimponować jej, na próżno,ona nie grała
Faceci uderzali do niej po numer ale ona mówiła „Nic z tego”
Pomyślałem „zkręć coś B”
Ale, jak powiedział Smokey, ona mnie naprawdę przyciągała
Nie mogłem przestać spoglądać, zacząłem o niej fantazjować
Głosy w mojej głowie mówiły „Ona cię zwodzi”
Nawet gdy poszedłem w inną część imprezy
Miałem przed oczami jej poruszające się ciało
Wychodziłem z siebie z głodnego bólu
Więc powoli podszedłem i zapytałem o jej imię

REF.:Jakie jest twoje imię, jaki jest twój numer?
Chciałbym cię poznać
Możemy porozmawiać?
Noc jest wczesna, dziewczyno daj mi szansę!

Uśmiechnęła się ale nie dała żadnej odpowiedzi
Poczekałem chwilę zanim dała mi szansę, zachowywała się chłodno
Zaproponowałem jej drinka ale ona sprowadziła mnie do parteru
Powiedziała „Jeśli chcesz moje imię, musisz zrobić coś lepszego niż to”
Powiedziałem „Ok., teraz twoje gówno nie śmierdzi
Podchodzę tylko żeby kupić ci drinka”
Kiedy zacząłem odchodzić, powiedziała „Naprawdę przepraszam
Ale każdy koleś w klubie próbuje wsypać mi pigułki
Nie ufam wszystkim facetom, każdy może kłamać”
Powiedziałem „Rozumiem, ale to nie jest to, co ja próbuję zrobić
Nie miałem nawet zamiaru podchodzić do twojego stolika
Ale jeśli bym nie podszedł, wiem że żałowałbym tego potem
Dostaję czego chcę ale mam klasę
Nie muszę wsypywać pigułek jeśli chcę dupy”
Spojrzała na mnie zabawnie ale nie wiedziałem co to znaczy
Zrzuciła swoją zasłonę i zaczęliśmy rozmawiać

REF.:Jakie jest twoje imię, jaki jest twój numer?
Chciałbym cię poznać
Możemy porozmawiać?
Noc jest wczesna, dziewczyno daj mi szansę

Powiedziała „Chcę mężczyzny z planem i ambicjami
Nie niedojrzałego fagasa zaliczającego kolejną panienkę
Jestem na to zbyt dobra, mam tyle do zaoferowania
Mam dobrą pracę w firmie prawniczej mamy i taty”
„Masz jakieś cele?” O to mnie zapytała
„Tak, chcę zapełnić dom platynowymi płytami
To wymaga ciężkiej pracy ale wiesz, przychodzi później
Powiedziała „O mój Boże, ty musisz być słynnym raperem!”
„Robię co mogę ale nigdy nie jestem zadowolony
Mówią o mnie
Walczę o więcej ale tyle o mnie
Dlaczego nie wyskoczymy z klubu i nie przejdziemy się po ulicy?”
Wyślizgnęliśmy się z klubu bez problemów
Wyglądała jakby chciała wyjść w pośpiechu
Kręciliśmy się całą noc aż zgubiliśmy przyjaciół
Dopóki nie znaleźli nas walących się na tylnym siedzeniu Benz’a