Dewiza - Rodzicom

tu, gdzie postawiłem pierwszy krok, choć tego nie pamiętam
mam was i widzę waszą radość na tych zdjęciach
byłem słodki, dziś - tak gorzki smak moich czynów
nadal mimo tego jaki jestem ktoś mówi mi synu
ktoś, kto w zamian za dom, za flotę, za miłość
chce tylko tego, żeby w życiu mi się ułożyło
to największy upominek, którym jest to, że istnieję
w promocji 100% kupiłem to, co bezcenne
zaniedbuję to. sam chcę być kiedyś ojcem
choć nie wiem, czy drogą, którą idę kiedykolwiek tam dojdę
jestem wdzięczny za to, co zyskałem dzięki wam
ale są sprawy, za które czuję te ukryty żal
wkurzam się zbyt często może to ten wiek buntu
już niedługo samodzielnie rozliczę się z rachunków
z podatków, a z tych między nami chyba nigdy
choć nie dam nic, wciąż ta sama treść modlitwą.

ref.
nieważne jak daleko los nas rozdzieli
zawsze ujrzę światełko w głębi czerni
bo jest takie miejsce, gdzie mogę wrócić
przekroczyć znane progi i znów was przytulić


maker
wracam do tych czasów zapisanych na video
błogie życie, gdzie boso cały świat się przeszło
zły krok - mój błąd, nie moja kara
bez konsekwencji - tak mijały te lata
chciałbym wrócić do tych chwil by móc jeszcze raz uwierzyć
że z dnia na dzień nie mogę tak życia sobie spieprzyć
dziękuję wam za to, że pokazujecie mi wciąż drogę
a każdy upadek traktujecie jak przestrogę
tyle ile mogę, tyle dam. mam was, nigdy nie będę sam
nawet, gdy dusze nagle odpłyną na zielone pastwisko
wasze serca będą we mnie, będę czuł, że jesteście blisko
przepraszam, za tę rzekę łez, żale i nerwy
każdy, tak i ja popełnia błędy jestem szczery
z nadzieją w oczach patrzę na to, co mnie jeszcze czeka
czy ujrzę w lustrze siebie czy też innego człowieka?