Tekst piosenki:
Zrobiłem kawę, zaraz internet odpalę
Strony o strachu jeszcze dzisiaj się nie bałem
Nie ważne, czy jest czego, kiedy ja dla siebie mam
To moje samoosaczenie, ulubiony stan
Poszukam info o tym, jak mnie znowu robią w człon
Że ten dom Polska to nie Polska i to nie mój dom
Że chcą mnie otruć, że chcą żebym czuł się bardzo źle
Żebym chciał to, co oni, a nie tego, co sam chcę
Że muzułmanie chcą podpalić ten świat, który znam
Że Żydzi nie wiadomo co, ale też mają plan
Że jak się w porę nie obudzę, córka, której nie mam
Będzie czarnemu rodzić czarne dzieci, wielkie nieba
(Refren x2)
Tylko w tym strachu czuję się całkiem bezpiecznie
Strony o strachu bardzo chcę, bardzo chcę mieć je
Trzymam kontrolę jako tako, mam się czego bać
Już jutro nowe leki, nowe strony, idę spać
A ci lewacy panie, precz z komuną, tęczo płoń
A ci po prawej, homofobia, nacjonalizm won
Gdzie te dzieciaki, co to miały się zjednoczyć
Razem mogą pogadać se o strachu, no bo o czym
Banku Światowy pożycz stówę, to po świętach
Wybuchnie w końcu ten reaktor, kto będzie pamiętał
I jeszcze jeden raz, ostatni, spojrzę sobie w niebo
Nie będą latać, pryskać chemitrejlsy*, dosyć tego
W tak zwanym międzyczasie pozostają strony
Te ulubione, te o strachu, gdzie pomyślę o nich
I gdzie pomyślę o tym, że mam swoje miejsce
Tu, pośród reszty przestraszonych, nigdzie indziej nie chcę
(Refren x2)
Tylko w tym strachu czuję się całkiem bezpiecznie
Strony o strachu bardzo chcę, bardzo chcę mieć je
Trzymam kontrolę jako tako, mam się czego bać
Już jutro nowe leki, nowe strony, idę spać
(Refren x2)
Tylko w tym strachu czuję się całkiem bezpiecznie
Strony o strachu bardzo chcę, bardzo chcę mieć je
Trzymam kontrolę jako tako, mam się czego bać
Już jutro nowe leki, nowe strony, idę spać
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):