Eleni - Mokre święto

Na policzkach mam jeszcze kilka łez
Pożegnanie wszak mokrym świętem jest
Na liczenie dni teraz przyjdzie czas
Na kolejny list, dobrych wieści wiatr

U mnie będzie po staremu: praca, potem sen
W którym cię pragnę widzieć przy sobie
Co sama zrobię, już wiem
Gdy cię nie mogę widzieć przy sobie
Co sama zrobię, już wiem

W tym samotnym śnie
Rzucę wielki most
Nasze dłonie dwie
Będą splatać się z sobą co noc

Czekam tyle lat
Na rozstajach dróg
Niech zobaczy świat
Jaką siłę kobiecie dał Bóg

Na peronach i na lotniskach też
Pożegnalne łzy tworzą piękny wiersz
O dziewczynie, co tęskni tak jak ja
Chowa listów sto i nadzieję ma

U niej wszystko po staremu: praca, potem sen
W którym go pragnie widzieć przy sobie
Co sama zrobi, już wie
Gdy go nie może widzieć przy sobie
Co sama zrobi, już wie

W tym samotnym śnie
Rzuca wielki most
Żeby dłonie dwie
Mogły splatać się z sobą co noc

Jak czerwony kwiat
Bije serca głóg
Niech zobaczy świat
Jaką siłę kobiecie dał Bóg