Ethel Cain - Selby Wall

Każda dziewczyna w swoim życiu dochodzi do takiego punktu, gdy chce po prostu, kurwa, zdziczeć
Wziąć faceta w swoje ręce i wyrwać z tego skurwiela kończyny
I za każdym razem, gdy pozwalam ci mnie zerżnąć, myślę o tym, jak łatwo byłoby odebrać ci życie
Czego nigdy nie zrobię, chyba, że mnie zmusisz

Nigdy nie mówisz mi, że jestem ładna, tylko mówisz, że podobają ci się moje cycki
I za każdym razem, gdy płaczę, mówisz "nie bądź małą suką"
Ale ja nadal jestem głupia i zakochana i nadal pozwalam ci mnie pieprzyć, aż zaczynam dochodzić krwią

Ale skarbie, jednego z tych dni pęknę
I potnę cię zardzewiałą piłą z szopy mojego taty, za którą zakopię szczątki
Położę się na twoim grobie i będę się masturbować, myśląc o tym wszystkim, czym mogliśmy być
Bo skarbie, jeśli zrobisz mnie w chuja, upewnię się, żebyś tego nie powtórzył

Oto nadchodzi w moim życiu punkt, gdy on zaczyna odczuwać potrzebę zniszczenia
Jakieś mdłości w jego wnętrznościach, które zaczęły wzrastać, odkąd był małym chłopcem
I przez cały ten czas, gdy siniaczyłeś moje gardło i ciągnąłeś mnie za włosy, aż się łamały i uciskałeś mnie i pieprzyłeś mnie, aż lądowałam na skraju śmierci
Bo kiedy rżniesz, rżniesz aż nic nie pozostanie

Nigdy nie mówisz mi że jestem ładna, tylko mówisz, że uwielbiasz mój tyłek
I zanudzasz gadką o jakiejś lasce, którą zerżnąłeś w przeszłości
Taki z ciebie facet, założę się, że sama zerżnęłabym ją lepiej niż potrafisz ty

Ale skarbie, jednego z tych dni pęknę
I potnę cię zardzewiałą piłą z szopy mojego taty, za którą zakopię szczątki
Położę się na twoim grobie i będę się masturbować, myśląc o tym wszystkim, czym mogliśmy być
Bo skarbie, jeśli zrobisz mnie w chuja, upewnię się, żebyś tego nie powtórzył

I zobaczyłam ją w centrum miasta i poprosiłam, żebyśmy się umówiły, poszłam do jej domu i pieprzyłyśmy się w jej łóżku
Ona jest słodsza niż ty kiedykolwiek będziesz, kiedy całuję ją między jej nogami
Nie zasługujesz na nic tak ślicznego, skoro jedyne, co robisz, to strzelanie, żeby zabić
Ona mnie pokocha, a ja pokocham ją, lepiej, niż mógłbyś ty, obiecuję ci, że tak będzie

Ale skarbie, jednego z tych dni powiedziałam ci, przysięgłam, że pęknę
I zabiorę cię od twojej ryczącej matki i nigdy nie oddam cię z powrotem
Ona i ja leżymy na twoim grobie i masturbujemy się, myśląc o tych wszystkich rzeczach, które zrobimy
Teraz, kiedy ruszyłyśmy do przodu, teraz, gdy ciebie nie ma, teraz, kiedy wiemy, że będzie nam lepiej bez ciebie