Tekst piosenki:
[Zwrotka 1: Feno]
Składam się z depresji
Nie potrzebuje spięć
Już zawsze będę wściekły
Bo mam w naturze gniew
Przewlekli malkontenci
Muszę skreślić ich
Na pętli wisi prestiż
Nienawidzę biec
No bo wiem, że nie ma za czym
Pantomima ze zdjęć
Wyglądacie jak na tacy
Zdradza was każdy gest
A niby tacy kumaci
Niby nie
Paraliże serc zgniatają mnie
I wasze fałszywe japy
[Refren: Sarius, Feno]
Światła mrok
Falstart dogania nas
Miasta tłok
Skok na bok
To zwykle przeraża nas
Jak na złość
Światła mrok
Falstart dogania nas
Miasta tłok
Skok na bok
To zwykle przeraża nas
Jak na złość
[Zwrotka 2: Sarius]
Nikt nie miał do mnie części
Musiałem naprawiać się sam
Wszyscy byli przerażani
Gdy na ich oczach chłopak wstał
Chcą wyciągnąć spod moich źrenic jakiś sposób
Tak jak bym go znał
Ty nie kupisz go za setki
Prеstiż - to nie moja twarz!
Znanym być – ty zmieniłbyś swoje nazwisko
Oddałbyś wszystko
Wstydzisz się matki
Liczą się marki i ich współpraca z tym konformistą
Pokaz im tylko kogo podpalić żeby zabłysnąć
Pokaż im tyłek
Pokaż im ile na siłę tu zdołasz wcisnąć
Czy to jeszcze biznes
Czy handel stęchlizną
Czy cię jeszcze słyszę
Czy to co ci piszą
Oczy nieszczęśliwe
W mercedesach milczą
Nocą mają chwile
W ich poduszki wyją!
[Refren: Sarius, Feno]
Światła mrok
Falstart dogania nas
Miasta tłok
Skok na bok
To zwykle przeraża nas
Jak na złość
Światła mrok
Falstart dogania nas
Miasta tłok
Skok na bok
To zwykle przeraża nas
Jak na złość
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):