Teksty piosenek > F > Fish > Rose of Damascus
2 532 710 tekstów, 31 733 poszukiwanych i 653 oczekujących

Fish - Rose of Damascus

Rose of Damascus

Rose of Damascus

Tekst dodał(a): prisoner84 Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): prisoner84 Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

The candle stutters in the desert breeze
Sets the characters dancing on a dusty page
The hearts of darkness beat in the starlight
A burning bush, the ashes glow, charcoals blacken the embers
Show the words of the prophet
The promise of miracles, prayers of deliverance, faith in the fire

Before a timeless dawn the shadows crawl, the dew evaporatеs
The rising sun signals the movemеnt a world in motion
The woodsmoke lingers in the patchy thorns
Where partridge scuffle a nervous squall, a panicking hare breaks from his cover

The figures wander through familiar lands
The razored rock, the scorching sands
Follow the footsteps of lost generations
That gathered the flowers to place in their baskets
The scent of the petals carries the memories
The eternal fragrance of the rose of Damascus

In the back of a bouncing car
Potholes abound on the dark road to city lights
Heading for coffee bars, singing along to the songs on the radio
The spell of a Friday night
Bewitches their hearts and banishes sadness
Lost in their teenage dreams, careless and free to their fate, they're oblivious

Her blouse unbuttoned, she opens the collar
Checks the mirror for her lipstick smile
Smoothing her dress, she glances behind her
Condemning eyes are now so far away

She moves in the bustling crowds
Her confidence shows, her presence invisible
The beat of the pulsing night lifting her
High on the wings of a butterfly

Deaf to the gathering storm, screams in the darkness
Whispers in alleyways
She joins with the growing throng, carried away unaware of her destiny
She breathes in the wind of change, heady with hope
The promise of freedoms
Leaving the lights behind, a tear in her eye
She heads into the darkness

She wraps her skirts in ancient tissue paper
Folds them away within the cellophane
Her heels in boxes, her blouse fully buttoned
She hides her heart until another day

She breathes in the wind of change, heady with hope
The promise of freedoms
Joining the growing throng, carried away unaware of her destiny

Defiance scrawled on the walls
Inspiring the ranks of keyboard warriors
The authors are all long gone, snatched in their sleep
Or dreaming in uniforms

Guarding the cellar doors from the chill powdered snows
From the Anti-Lebanon
That silently lay a shroud on the fields of the dead
And the Damask roses

Colourless men under colourless skies herd broken creatures
Reeking of fear into dark caves for slaughter
Desiccated heads pinned on the rusty railings, in a flyblown square
Where the pendulums of corpses, hanging from the streetlights

Mark silent time, on a never-ending war
Cynical rockets fly in on soft targets
Creeping artillery round up the districts
Over which helicopters hover, carrying Pandora's boxes to eviscerate

To eliminate the survivors below
Sleek roaring jets glint on the horizon
To arrive in a moment to unleash merciless retribution
A hellish symphony, a monotonous cacophony
A soundtrack for the carnage
On the petrified innocents, the interminable onslaught
From unchallenged skies

She came to in the rubble, in the debris of her memories
In a broken world she couldn't recognise
She wanders in the landscape, a solemn wraithlike figure
In the company of ghosts she knew before
Through the canyons of the labyrinth
The twisted concrete skeletons
The clouds of smoke and dust that fill the skies

The blinding light, it fell out of the heavens
And changed her life forever
She's no one left, everything has gone, she knows she has to leave
Nowhere to shelter, no food, no heat, no water
Struggling to survive
On the edge of the shadows, she's aware the snipers follow;
The clock is ticking down

She was searching for a vision, some sign to give direction
In this wasteland where it's a curse to be alive
When there across the crippled street, on a terracotta balcony
A splintered shard of colour caught her eye

The sweet familiar fragrance, the delicate fragile petals
Of the Damask rose
The flowers blown and battered, the roots exposed and tattered
It wills to thrive
Her nurturing hand wraps the treasured cuttings
In a fist of moistened clay
To carry on her journey, to find another homeland
Somewhere to blossom and come alive
The windscreen wipers battle futilely
Against the swirling dust storms

Their soothing rhythm and the movement of the bus
Providing some temporary reassurance
Lulling her into an uneasy sleep

Cautiously threading their way along ancient smugglers routes
Down through the valleys
Under a ceiling of stark starlight, her only baggage
The fragments of the horrors she couldn't leave behind
The passage was paid for in greedy exchanges
With callous strangers full of promises and peddling hope
Whose cold lecherous eyes followed her
As she took the transport up the coast
To a deserted inlet out of sight of prying eyes and guardian angels

She felt the sands shift under her feet
The waves racing up onto the moonlit beach
Dancing around her ankles
The ebb pulling her further into the swelling tide
Allowing the powerful but gentle lift of the chilling waters
To carry her to waiting hands
To be pulled up onto the fearful overcrowded boat

She stares out into the night towards the dark sea
That disappears into the horizon
Her past slips into the distance behind
Her as she nurses the slender waxed-cotton bundle
That holds her treasured stems, her roots, her legacy
Her destiny

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
Świeca migocze na pustynnym wietrze
Postacie tańczą na zakurzonej stronie
Serca ciemności biją w blasku gwiazd
Płonący krzew, popioły żarzą się, węgielki czernieją
Ukazują słowa proroka
Obietnicę cudów, modlitwy o wybawienie, wiarę w ogień

Przed bezczasowym świtem cienie pełzają, rosa się unosi
Wschodzące słońce sygnalizuje ruch świata w ruchu
Dym z drewna utrzymuje się w porastających cierniach
Gdzie kuropatwy sprzeczają się nerwowo, spanikowany zając wyrwał się z kryjówki

Postacie przemierzają znajome tereny
Ostre skały, palące piaski
Podążają śladami zagubionych pokoleń
Które zbierały kwiaty, aby umieścić je w swoich koszach
Zapach płatków niesie wspomnienia
Wieczna woń damasceńskiej róży

Z tyłu podskakującego samochodu
Na ciemnej drodze do miejskich świateł pełno jest dziur
Kierunek do kawiarni, śpiewanie wraz z piosenkami w radiu
Urok piątkowej nocy
Oczarowuje ich serca i przepędza smutek
Zatraceni w swoich nastoletnich marzeniach, beztroscy i wolni w swoim losie, są nieświadomi

Jej bluzka rozpięta, otwiera kołnierz
Sprawdza lustro, poprawiając swój szminkowy uśmiech
Wygładzając sukienkę, zerka za siebie
Potępiające spojrzenia teraz są tak daleko

Porusza się w tłumnych zbiorowiskach
Jej pewność siebie widoczna, jej obecność niewidzialna
Rytm pulsującej nocy unosi ją
Wysoko na skrzydłach motyla

Głucha na nadchodzącą burzę, krzyki w ciemności
Szepty w alejkach
Dołącza do rosnącego tłumu, niesiona z dala nieświadoma swego przeznaczenia
Wdycha wiatr zmian, pijana nadzieją
Obietnica wolności
Opuszczając światła za sobą, łza w oku
Kieruje się w ciemność

Owija swoje spódnice w starożytną bibułę
Składa je w celofanie
Jej obcasy w pudełkach, bluzka całkowicie zapięta
Ukrywa swoje serce na inny dzień

Wdycha wiatr zmian, pijana nadzieją
Obietnica wolności
Dołączając do rosnącego tłumu, niesiona z dala nieświadoma swego przeznaczenia

Bunt zapisany na ścianach
Inspirujący szeregi klawiaturowych wojowników
Autorzy dawno zniknęli, porwani podczas snu
Lub śniący w mundurach

Strzegąc drzwi do piwnic przed zimnym sproszkowanym śniegiem
Z Antylibanu
Który cicho nakłada całun na pola martwych
I róże damasceńskie

Bezbarwni ludzie pod bezbarwnym niebem pędzą złamane istoty
Przesiąknięte strachem do ciemnych jaskiń na rzeź
Desykowane głowy przypięte do zardzewiałych poręczy, na zalaną muchami plac
Gdzie wahadła trupów, wiszące na latarniach ulicznych

Oznaczają cichy czas, w niekończącej się wojnie
Cyniczne rakiety atakują miękkie cele
Cicho działające artyleria otacza dzielnice
Nad którymi zawisają helikoptery, niosąc Pandorowe szkatułki, by rozerwać

By wyeliminować ocalałych poniżej
Szybkie wyjące myśliwce błyszczą na horyzoncie
Aby dotrzeć w mgnieniu oka, aby uwolnić bezlitosną zemstę
Piekielna symfonia, monotonna kakofonia
Ścieżka dźwiękowa dla rzezi
Na przerażonych niewinnych, niekończąca się nawałnica
Z niekwestionowanego nieba

Obudziła się w gruzach, w szczątkach swoich wspomnień
W zniszczonym świecie, który była nie do rozpoznania
Wędruje w krajobrazie, poważna jak zjawa
W towarzystwie duchów, które znała wcześniej
Przez kaniony labiryntu
Pokręcone betonowe szkielety
Chmury dymu i pyłu wypełniające niebo

Oślepiające światło, które spadło z niebios
I zmieniło jej życie na zawsze
Nie ma nikogo, wszystko przepadło, wie, że musi odejść
Nigdzie nie znaleźć schronienia, brak jedzenia, ciepła, wody
Walcząc o przetrwanie
Na krawędzi cieni, jest świadoma, że snajperzy śledzą;
Czas ucieka

Szukając wizji, znaku, aby znaleźć kierunek
W tej pustkowii, gdzie życie to przekleństwo
Kiedy tam za zniszczoną ulicą, na terakotowym balkoniku
Rozszczepiony odłamek koloru przykuł jej oko

Słodki znajomy zapach, delikatne kruche płatki
Damaska róża
Kwiaty rozwiane i poszarpane, korzenie odkryte i rozdarte
Chce przetrwać
Jej opiekuńcza dłoń owija cenne sadzonki
W garści zwilżonego gliny
Aby kontynuować swoją podróż, znaleźć nową ojczyznę
Miejsce do rozkwitu i ożycia
Wycieraczki walczą bezskutecznie
Przeciwko wirującym burzom pyłowym

Ich kojący rytm i ruch autobusu
Dają trochę tymczasowego pocieszenia
Uspokajając ją do niespokojnego snu

Ostrożnie kroczą starożytnymi szlakami przemytników
Przez doliny
Pod sufitem jasnych gwiazd, jej jedyny bagaż
Fragmenty horrorów, których nie mogła zostawić za sobą
Przejazd opłacony chciwą wymianą
Z bezwzględnymi nieznajomymi pełnymi obietnic i handlującymi nadzieją
Których zimne pożądliwe oczy śledziły ją
Gdy brała transport wzdłuż wybrzeża
Do opuszczonej zatoki z dala od ciekawskich oczu i aniołów stróżów

Czuła, jak piasek przesuwa się pod jej stopami
Fale pędzące ku zaświeconej księżycem plaży
Tańczące wokół jej kostek
Prąd wciąga ją dalej w rosnącą falę
Pozwoliła mocnym, ale łagodnym uniesieniom zimnych wód
Ponownie zanurzyć ją w oczekujące ręce
Aby zostać wciągniętą na przerażająco zatłoczony statek

Spojrzała w noc w kierunku ciemnego morza
Które znika na horyzoncie
Jej przeszłość przesuwa się w dal za nią
Gdy pielęgnuje zgrabny pęczek z woskowaną bawełną
Który trzyma jej cenne łodygi, jej korzenie, jej dziedzictwo
Jej przeznaczenie
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Fish / Steve Vantsis / Robin Boult

Edytuj metrykę
Muzyka (producent):

Fish / Steve Vantsis / Robin Boult

Rok wydania:

2020

Wykonanie oryginalne:

Fish

Płyty:

Weltschmerz (2020)

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 532 710 tekstów, 31 733 poszukiwanych i 653 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności