Tekst piosenki:
Śmiech miałby i zabawę
Mój szwagier, książę Paweł,
A graf Szczerbatow — ten by to się śmiał!
Mon cher cousin, le tzar,
Miał też do żartów dar,
Na pewno za boki by się brał!
„Ech, razpaszoł jamszczik!” — Kniaginiuszka, spoj!
Krzyknął mi stary Szachowskoj!
To wtedy w pałacu szoking był właściwie,
Lecz zaraz przebaczył cesarz miłościwie.
„Ech, razpaszoł jamszczik!” — podchwycił wnet chór,
Śmiał się i śpiewał cały dwór.
Dość było łez, dramatów...
Gdzie cesarz? Gdzie Szczerbatow?
Niejeden minął ciężki, smutny rok,
W Berlinie, chociaż źle,
Z brylantów żyło się,
Tam bar jest: „Der russki ugolok”.
„Ech, razpaszoł jamszczik!” — cygański brzmiał chór,
Piosnka zza siedmiu rzek i gór.
A sercu tak tęskno śród pjanego krzyku,
Siedziałam, kniaginia, jeszcze przy stoliku!
„Ech, razpaszoł jamszczik!” — kniaginiuszka, spoj!
Szeptał przy stole Szachowskoj...
Och, śmiałby się Szczerbatow
Z ostatnich dwóch karatów!
Kupiłam za nie bilet nach Paris!
Mon cher cousin, le tzar,
Nie wiedział, że jest bar
W Paryżu, co zwie się: „Mon coeur russe”.
”Ech, razpaszoł jamszczik!” — wesoło, messieurs!
Proszę, panowie, bawcie się!
Bo śpiewa kniaginia śród pjanego ryku
I to na estradzie, już nie przy stoliku!
„Ech, razpaszoł jamszczik!” — Kniaginiuszka, spoj!
Krzyczy mi kelner Szachowskoj!
Ech…!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):