IC3PEAK - Марш

La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la

Twoja twarz jest dokładnie taka sama
A ten budynek jest w każdym mieście
Zamiast girlandy drut kolczasty
A poza płotami nie ma horyzontu
Okna zabite, ja w dwóch kapturach
Kto jest tam na ulicy oprócz zimna?
Czołg zaparkowany tuż za bramą
On nie strzela, stoi tutaj na pokaz

Jestem jak obcy w mojej rodzinie
Ale nie boję się i nie okłamuję samego siebie
Moje ciało jest pokryte bliznami, a dłoń jest brudna
Szukam mojego domu i korzeni takich jak ty
Jestem jak obcy w mojej rodzinie
Ale nie boję się i nie okłamuję samego siebie
Serce mi pęka, a oczy tęsknią
Nigdy więcej nie powrócę
Powietrze staje się co raz gęstsze z każdy rokiem
Nie chcę zabijać ludzi
Nieproszony wejdź do mego domu
Nowe słowo i nowe prawo

La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la
La, la la la, la la

Twoja twarz jest dokładnie taka sama
A ten budynek jest w każdym mieście
Zamiast girlandy drut kolczasty
A poza płotami nie ma horyzontu
Okna są zatkane, jestem w dwóch kapturach
Kto jest tam na ulicy oprócz zimna?
Czołg zaparkowany tuż za bramą
On nie strzela, stoi tutaj na pokaz