Tekst piosenki:
Gdy ksiądz wyszedł do kościoła w Pakości, zacnym mieście,
Wszyscy staliśmy w kościele, a marszałek na przedzie.
Gdy zaczęto gorzkie żale, pewien szlachcic przyszedł też
I powiada: - Moskwa jedzie! a marszałek mówi: - łżesz.
Gdy czytano jak w Ogrojcu Jezus lśnił krwawym potem,
Wszyscyśmy pozasypiali, warta spała pod płotem.
A kiedy się Podniesienie uroczyście zaczęło,
Zupełnie niepostrzeżenie tysiąc Moskwy przybyło.
Gdyśmy Ojcze nasz śpiewali, wpadł nieprzyjaciel wściekły,
A my z klasztora do bagien zaraz uciekaliśmy.
A gdy ksiądz komunię dawał i modlił się cudownie,
Wszyscyśmy się potopili co do jednego na dnie.
Była to Niedziela Kwietna, w Pakości, w Poście Wielkim,
W roku tysiąc siedemsetnym sześćdziesiątym dziewiątym.
Złota Wolność i Twój Krzyż
Śród gromu trąb
Dotąd nas dźwigały wzwyż,
Dziś grążą w głąb.
Dookoła woda, dookoła
Drogi, lasy, pola połać goła,
Błota, Noteć, topiel niby smoła
I mokry dąb.
Piekło czeka nas czy Raj,
Czy inny kres?
Teraz nam odpowiedź daj,
Jeżeliś jest.
Dookoła woda, dookoła
Drogi, lasy, pola połać goła,
Błota, Noteć, topiel niby smoła
I mokry mech.
Czarna ziemia, szary łan
I siwy dym.
Jestem z Tobą, mówi Pan,
Jam Ojcem Twym!
Dookoła sama moja wola,
Drogi, wierzby, goła połać pola,
Błota, Noteć, topiel i topola,
I szelest trzcin.
Teraz odrzuć płacz i szloch,
Czas nadszedł ów,
Aby się zamienić w proch
I ożyć znów
Dookoła niebo i anioły,
Jezus, Maria, Józef, Apostoły
I Miłosiernego Płaszcza poły,
I Święty Duch.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):