James Blunt - It

"To"

Nie wierzę w to, co oni mówią,
Nie wierzę w morały, które prawią.
Tak, wierzę, że nie muszę żałować
Niczego, co wydarzyło się, gdy poznaliśmy się.

A czy nie widzisz, że stoisz w miejscu
W tym biednym świecie, gdzie żyć to szczęście.
I nikt tak naprawdę nie przykłada wagi do tego,
Czego chcesz albo kim ja jestem.

I, och, wydaje mi się, że mam już dość,
Twoja postawa nie jest przyjemna.
Przestań wznosić się na wyżyny gówna.
Nie schowasz się za rogiem,
Nie uciekniesz od tego.

Och, nie wiem, dlaczego niby powinienem
Trwać, będąc nierozumianym
Przez moralizujących ludzi, którzy
Nie wierzą w to, co robię.

Chyba myślisz, że jesteś wolna,
Żyjąc w demokracji.
Ale ludzie wokół ciebie
Będą o tobie mówić, a potem się ciebie pozbędą.

I, och, wydaje mi się, że mam już dość,
Ich postawa także jest nieprzyjemna.
Odrzućmy ten moralistyczny syf,
Zostawcie mnie w spokoju, zejdźcie mi z pleców.

No cóż, oni nas świadomie odrzucają,
Republikanie - oni nie są wolni.
Wysokie standardy, tylko na pokaz,
Ale czy oni żyją pełnią życia?
Och nie.

Mówi się o byciu nieprzeniknionym
Wytrzymać jak owca i grać zgodnie z zasadami.
Słyszałaś ich wywody i zgadzasz się,
Utknij z nimi, a nie ze mną.

Nie wierzę w to, co mówisz.
Nie wierzę w obietnice.
Ale nie potrafię uwierzyć w to, że mnie zawiodłaś.
Miłość i życie właśnie się skończyły.

One właśnie się skończyły, skończyły się.

Właśnie skończyły.

Nie wierzę w to, co oni mówią,
Nie wierzę w morały, które prawią.
Tak, wierzę, że nie muszę żałować
Niczego, co wydarzyło się, gdy poznaliśmy się.

A czy nie widzisz, że stoisz w miejscu
W tym biednym świecie, gdzie żyć to szczęście.
I nikt tak naprawdę nie przykłada wagi do tego,
Czego chcesz albo kim ja jestem.

I, och, wydaje mi się, że mam już dość,
Twoja postawa nie jest przyjemna.
Przestań wznosić się na wyżyny gówna.
Nie schowasz się za rogiem,
Nie uciekniesz od tego.

Od tego...