Tekst piosenki:
Na squat w Czorsztynie łatwo było trafić
Cały od ulicy pokryty graffiti
Przed budynkiem przy ogniu zastałem całą grupę
Patyczak w wielkim kotle kijem mieszał zupę
Upalne popołudnie i nikt tu nie rozmawia
Czym się do tej pory kończy satyagraha
Jazda na dwadzieścia cztery po kolegium prosto z celi
Przyspieszony tryb karania, taki mały stan wojenny
Ref.: Ramionami spleceni, ciało blisko ciała
Zarasta całą jezdnię ta żywa barykada
Za nogi za ręce do nysek wleczeni
Nie ma kompromisu w obronie matki ziemi
Potem kąpiel w Dunajcu pod specjalnym nadzorem
Przed burzą gospodyni pomóc siano ściągnąć z pola
Joli która przyjechała z Mazur rozbić namiot po zmierzchu
Byłaś gdzieś na żaglach? Nie, ja tam mieszkam
Przy ognisku Kataryna opowiada jak w knajpie
Udawała przed miejscowymi rodowitą Angielkę
Wszyscy posileni zupą słuchali jak
Patyczak śpiewa swoją piosenkę
Ref.: Ramionami spleceni, ciało blisko ciała
Zarasta całą jezdnię ta żywa barykada
Za nogi za ręce do nysek wleczeni
Nie ma kompromisu w obronie matki ziemi
Ramionami spleceni, ciało blisko ciała
Wokół ognia skupieni dyskusje do rana
Zasypiamy pod dachem z gwiazd oparci o siebie
O siebie niespokojni, niespokojni o ziemię
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):