Houston,
Mamy problem,
Powiedziałem, dzwoniąc do Houston.
Mamy problem.
Hej,
Dziecino, z kosmosu, albo z dalekiego miejsca,
Pojawiłaś się przede mną, a ja stoję,
Czuję jak magia, ona mnie ma,
Jestem zamrożony, niemal jestem.
To miłość innego rodzaju,
Więc to mąci mi zmysły,
To miłość innego rodzaju,
Nie mogę odnaleźć, nigdy tego nie znaleźć.
Trzyma mnie w transie,
Sposobem jakim tańczy, dziecino,
Chcę ją trzymać blisko ciała,
Spojrzenie jej oczu,
To mnie zahipnotyzowało,
Skąd ona jest, tego nie wie nikt.
Ona jest nie z tego świata,
Ona jest nie z tego świata,
Ona jest nie z tego świata, świata, świata,
Ona jest nie z tego świata.
Teraz zabiera mnie do galaktyki,
I nie mogę uwierzyć, że ją dotykam,
Zabiera mnie tam, gdzie nie ma grawitacji,
A ja unoszę się poza Ziemią.
To miłość innego rodzaju,
Więc to mąci mi zmysły,
To miłość innego rodzaju,
Nie mogę odnaleźć, nigdy tego nie znaleźć.
Trzyma mnie w transie,
Sposobem jakim tańczy, dziecino,
Chcę ją trzymać blisko ciała,
Spojrzenie jej oczu,
To mnie zahipnotyzowało,
Skąd ona jest, tego nie wie nikt.
Ona jest nie z tego świata,
Ona jest nie z tego świata,
Ona jest nie z tego świata, świata, świata,
Ona jest nie z tego świata.
Londyn, Paryż, L.A, Chicago,
Wenus, Mars czy Saturn lub Pluton,
Neptun, N.Y, Jowisz, Toronto.
Skąd jesteś, dziewczyno?
Skąd jesteś, dziewczyno?
Londyn, Paryż, L.A, Chicago,
Wenus, Mars czy Saturn lub Pluton,
Neptun, N.Y, Jowisz, Toronto.
Skąd jesteś, dziewczyno?
Skąd jesteś, dziewczyno?
Powiedz mi, skąd jesteś...
Wenus, Mars czy Słońce...?
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (1):