Tekst piosenki:
O Boże, myśl taka mi się tli,
że w głębi duszy nie ufasz mi.
Twych świateł snopy tną widok jak nóż,
źrenice do mroku przywykły mi już.
Próbuję zgubić bezsensu smak,
lecz szczypie w język, wywija go na wspak.
Na cóż mi głowa niegotowa na raj?
Budujesz napięcie, to puentę też daj.
I tak, i tak wciąż martwię się, czy dół jest w dole, dno na dnie?
Gorący asfalt do krwi stopy żre,
przede mną droga, co jak język rozwija się.
Ci mówią: „nie”, ale tamci mówią: „tak”
i skromność radzą, błogosławią, pytań brak.
Twych opon huk coraz bliżej, bliżej już.
Rozgrzany metal w moją stronę pruje przez kurz.
Dywagują, czy wzbiję się w górę, czy w dół,
opadnę prosto w blender Twych kół.
I w górę, czy w dół? I w górę! O, Boże to Ty, już widzę Cię!
I tak, i tak wciąż martwię się, czy dół jest w dole, dno na dnie?
Przyjdź i zapewnij, że nie znika świat, kiedy śpię!
I tak, i tak wciąż martwię się, czy dół jest w dole, dno na dnie?
Przyjdź i zapewnij, że nie znika świat, kiedy śpię!
I tak, i tak wciąż martwię się, czy dół jest w dole, dno na dnie?
Przyjdź i zapewnij, że nie znika świat, gdy zapadam w sen!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):