Kantek - Jestem

Jestem na twe smutki lekiem, ale po pierwsze człowiekiem
I pragnieniem, nadzieją, że będzie lepiej
Coś tam mam, biedy od biedy nie klepie
Jestem dobrym towarem, ale nie na półce w sklepie
Jestem rasta pacyfistą, ortodoksem Garveyistą
Radykalnym artystą, Z własnych przebojów listą
Przez niechęć do systemu w pewnym sensie anarchistą
Jestem esencją czystą Jestem względem Ciebie blisko
Jestem tym co rozpala w waszych sercach ognisko
Niską iskrą
Jestem tym o czym nie myślą
Jestem grafficiarzem, ale i grafomanem
Dymoholikiem, wyniszczonym narkomanem
To co lubię to to palę Ale wszystko to co lubię to są same nielegale, ale..
Jestem pozytywny jakby nie z tego świata
Uważam, że po co chodzić, skoro mogę latać

Ref. Jestem sobą Pełną wersją swoich cieni
Nie idę do nieba Robię sobie je na ziemi
Ufam sobie wierzę w siebie tego już nic nie zmieni
Teraz wracam do korzeni tego nie da się zmienić
Jestem sobą Pełną wersją swoich cieni
Nie idę do nieba Robię sobie je na ziemi
Ufam sobie wierzę w siebie tego już nic nie zmieni
Teraz wracam do korzeni tego nie da się zmienić

Będę nikim więcej Rzeczywistość to mój sensei
Status quo trzymam w ręce Tak jak noże i widelce
Jestem charakterem wyrobionym wielce
Nie do skorygowania tak jak moje serce
Nie szukam szczęścia w ruletce Smutku nie koję w żyletce
Jestem natchnieniem palącym się w bletce
nie zapomnisz o mnie jeśli nie chcesz, wiesz że
gdy jestem na majku to jestem w swoim niebie
mówię dziś o sobie, ale mówię to do ciebie
to moje to jestem to zdobędę
I będę tym co już przeżyłem i przejdę
Jeszcze raz w ten klimat wejdę Jestem póki nie odejdę
Jestem z rękawa asem Zdrowym jak owoc z potasem
Jestem rastamanem Jestem tej kultury fanem
Idealistą, tego świata nie rozwalę,ale zmienię
Jestem siłą, która we mnie drzemie Ref.