King-ISO - Pray For What

[Zwrotka 1]
Czasami mam ochotę modlić się ale po co? Może wariuję
Jeżdżę przez miasto i czuję że coś jebnie
Założę się, że wszyscy poszczuliby nas psami
Ale jestem zbyt zajęty próbami powiększenia mojego pliku z banknotami
Wyciągam baseball i wyskakuję z uzi wygląda to jakby podjechał pierdolony czołg
Mój mózg jest na narkotykach
A potem zaczynam myśleć sobie, że to naprawdę zabawne, jak się na siebie rzucamy
Mam dwa diabły na ramieniu, czy przyjdzie anioł?
Naprawdę zastanawiam się, czy wiara czarnucha wzrośnie?
Biorę do ręki książkę i mam nadzieję, że nadejdą zmiany
Ale potem zabieram się wyrywania kartki, i co z tego?
Zakladam pasek na mój nadgarstek, a wtedy moje żyły puchną
Nie chcę przeżyć kolejnego dnia bez miłości
Próbuję znaleźć religię, ale mój mózg nie chce się ruszyć
I wszyscy mówią o tych samych starych rzeczach, ale ja mam te kolory tęczy w moim starym kubku
Piję, aż nie mogę, bo mogę zwymiotować Leżę cały dzień i czuję że się nie chce budzić
I leżę tam martwy, czy mój los jest przesądzony?
Kto mi kurwa powiedział, że nie mogę wysiąść z tego statku
Odwracam się plecami do tego miasta pełnego podróbek, więc jebać
Każdy, kto pierdoli bzdury o Brainsick ponco Ponieważ żyję z tego, co mówię, trzymaj się
Każdy zna czarnucha, wymień swoją dziwkę
Naprawdę nie muszę próbować robić szumu
Staram się zachować spokój, ale wy udajecie starych bandytów
Nigdy nie zbliżaj się do mojej twarzy, a wtedy się nie sprujesz
A tymczasem patrzę na grę skończoną I wszyscy, którzy próbują zarobić, nie mają szczęścia
Więc chodzę z opuszczoną głową i włączonym stereo
Bez dwóch zdań ziomek, czasem mam ochotę

[Refren]
Modlić się po co? Czujesz się jakbyś się modlił po co?
Czasami mam ochotę modlić się po co? Czujesz się jakbyś się modlił po co?
Może gdybyśmy pokładali wiarę tam w górze, gdzie by nas to zaprowadziło?

[Zwrotka 2]
Biegnę przez miasto sapiąc, popalajac zielsko klepie
Mogłem mieć w dupie wrogów tak małostkowych
Mam paczkę musztardy, ale nie stać mnie na więcej
Mając nadzieję, że jebana policja mnie nie dopadnie
Jeśli wezmę kolejny łyk, będę taki głupi
Każdy pojedynczy ruch który wykonuje naprawdę w trybie slow-mode
Zła laska jest jak Meduza, bo jest naprawdę zimna jak kamień
A kiedy widzisz mnie z nią, myślisz: „O nie, naprawdę?” Kogo ja oszukuję?
Skończyłem z pieprzeniem was biednych dziwek
Myślę tylko o tym, żeby włożyć jedzenie do żołądka mojego syna
I odkąd byłem młody, wszystkie mnie rzucają
Więc za każdym razem, gdy widzę nadchodzące pożądanie, uciekam od tego
Skończyłem się ogłupiać, mam dość pieprzyć to
Albo czarnuch może schować broń, żeby coś wyciąć
Więc będę dalej blefować, jarać i jebać
Lub eksplodować jak samozapłon
Pieprzyć dziwki, mam usta do wykarmienia Zgadza się, mam gębę do wykarmienia
Nigdy nie miałem pierdolonego domu, dzierżawiłem
Mówię jak szalony do tej suki, jakbym miał zaraz odejść
Bezdomny
Nigdy nie wiesz, kiedy będziesz miał co jeść
Czarnuchy w centrum, czarnuchy ręczą za mnie
Zaciągam się blantem, spłukany jak cholera
Jeśli zostanę uderzony, to spoko, nie mam ani grama dla szefa
Jestem cały zły
Każdy, kto hejtuje, może się wycofać
Bo mam to w dupie, jeśli wszyscy jesteście wściekli
Nigdy nie powiedziałem, że jestem tym wszystkim
Ale tak mnie traktują, wszyscy raperzy
A my nie zwracamy uwagi, wszyscy źli, pierdolcie się w jaja
Bo jak coś spierdolę to już oznacza że jestem głupi
Ale siedzenie w więzieniu nie jest zabawne Więc po prostu zarób fundusze
Twoje sprawy zaczynają się tak rozgrywać, ziomku
Czasami mam ochotę

[Refren]
Modlić się po co? Czujesz się jakbyś się modlił po co?
Czasami mam ochotę modlić się po co? Czujesz się jakbyś się modlił po co?
Może gdybyśmy pokładali wiarę tam w górze, gdzie by nas to zaprowadziło?