Tekst piosenki:
Wiem, (ratata)
Wiem (joł, Kondrad Wu)
Wiem.
Wiem, że mam trochę więcej niż oni
A reszta, jak reszta mnie mało obchodzi.
W tych wersach się urodzić, umierać i kochać.
Zaczynać uciekać, doganiać i cofać.
Na pokaz to motłoch urządza uczucia.
Z racji wyboru, gówno odrzucam,
A czas koło tego co chujowe się nakręca
Walka zostawia mi ślady na rękach
Nie pękam, nie stękam, że boli
Bo wiem jak udręka cię goni
I ucieka energia
Jak w pięściach zaciskamy mocno złość
To sierpa wyjebałem prosto w nos
Jak klękasz, uginane kolana nie bolą
Ale duma czy beszta nie dają Ci zasnąć
Tempo zabiera nadzieję i światło
I sami jesteśmy wielką zagadką.
Nie wiem jak żyć i nie chcę wiedzieć
Póki mam jak to gnam przed siebie
Pogoń za hajsem, szajsem
Nie wiem czym jeszcze (nie wiem, nie wiem)
Nie wiem jak żyć i nie chcę wiedzieć
Póki mam jak to gnam przed siebie
Pogoń za hajsem, szajsem
Nie wiem czym jeszcze nie wiem
Zawód, porażka, wygrana i sukces
Powód i walka, butelki po wódce
Mamut czy ważka, wioski czy miasta
Tempo obraca czas na zegarkach
Sam już dorastam i widzę, że armia
Minut nie zwalnia, nierówna batalia
W mękach by jutro nadeszło wolniej
Gdy jesteś koło mnie, czuję twój oddech
Ten duży świat mnie przeraża ogromnie
Dziwi, zachwyca i wysyła na wojnę
Potrzeba czasu by dojrzeć porządnie
Czasu by wiedzieć, że jesteś na froncie
Jedna matka, jeden dom, jeden ojciec
Jedno życie, tysiące żyć
Jeden karabin, serce i mostek
Łączy się w to czym jesteśmy my
I tak po drodze na wieczny sen
upadam, by wstać, nie żeby śnić
Nie wiem nawet kiedy dojdę gdzieś
Kiedy pojmę coś, jaki pokonałem dystans
Może widoki, które dobrze znam, to nieprawda
A twoje słowa, które dał mi czas
to nie warty chłam, a zmarnowanych lat
Nie cofnę na pewno nigdy nigdy nigdy nigdy nigdy
To pierdolony wyścig, publika milczy
Co? Co?
To pierdolony wyścig, publika milczy
Publika milczy
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):