Korzeń z Kraju Melchizedeka - Wszystko mi wolno

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Jestem wolny!
W Duchu Świętym zawsze zdolny by odrzucać zło,
A wybierać prawdę życie dobro piękno.
Jestem wolny!
W moim ciele, w duchu, w duszy,
Boża, boża moc kajdany kruszy!

Siostry i bracia, czyż tego nie wiecie,
że ciało wasze jest świątynią Ducha Bożego?
Tak więc ciało już nie jest więcej dla pustej rozpusty,
Lecz dla dawania chwały Najwyższemu!

Za wielką bowiem cenę, zostaliśmy nabyci.
Zatem już nie należymy do samych siebie.
Za cenę Jezusowej na krzyżu śmierci,
Chwalmy więc teraz za to Boga w naszym ciele!

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Jestem wolny!
W Duchu Świętym zawsze zdolny by odrzucać zło,
A wybierać prawdę życie dobro piękno.

Jestem wolny!
W moim ciele, w duchu, w duszy,
Boża, boża moc kajdany kruszy!

Siostry i bracia, czyż tego nie wiecie,
że ciało wasze jest świątynią Ducha Bożego?
Tak więc ciało już nie jest więcej dla pustej rozpusty,
Lecz dla dawania chwały Najwyższemu!

Za wielką bowiem cenę, zostaliśmy nabyci.
Zatem już nie należymy do samych siebie.
Za cenę Jezusowej na krzyżu śmierci,
Chwalmy więc teraz za to Boga w naszym ciele!

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Trzeba, trzeba, trzeba, trzeba, trzeba,
Trzeba chyba jednak jedną sprawę tu wyjaśnić:
(bo przecież jako człowiek muszę być niedoskonały.
Przychodzą czasem chwile kiedy ogień jakby gaśnie,
Czuję jakby mnie wszystkie siły opuszczały,
A wtedy lecę, lecę, lecę, spadam na twarz - grzeszę,
Zapominam o wolności.
Ale Bóg wtedy mnie podnosi i mi przypomina,
Że «moc doskonali się w słabości»!

(*dziwne odgłosy*)

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

(moc, moc, moc)

(wszystko, wszystko, wszystko)

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale nie nie nie wszystko przynosi mi korzyść!
Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko, wszytko mi wolno,
Ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.

Jestem wolny!