Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Kryštof
Popularne teksty
15. G-Eazy - Anxiety
Kryštof - Co bude pak
Co bude pak
Tekst dodał(a): Wszechmistrzyni
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): Wszechmistrzyni
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Wszechmistrzyni
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Tančíme na obloze, nikdo nejde spát,
měsíc je DJ ve výloze, celou noc nám bude hrát,
světla zhasíná a světy točí.
Bránou do vesmíru se můžem klidně dát,
hvězdy místo suvenýrů
po kapsách nás budou hřát,
všechno začíná, jen přivři oči.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Ve vypůjčeném bytě padáme do mraků,
bez záchranné sítě a bez křídel a bez padáků
a když se zrychlí tep, srdce se tříští.
Schováme se v tichu před září majáků,
dvakrát jednadvacet gramů
hříchu z vanilky a tabáku,
není cesty zpět, jen chvíle příští.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Ty mi šeptej, co bude pak,
ty mi šeptej, co bude pak,
co bude pak,
ty mi šeptej, co bude pak.
měsíc je DJ ve výloze, celou noc nám bude hrát,
světla zhasíná a světy točí.
Bránou do vesmíru se můžem klidně dát,
hvězdy místo suvenýrů
po kapsách nás budou hřát,
všechno začíná, jen přivři oči.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Ve vypůjčeném bytě padáme do mraků,
bez záchranné sítě a bez křídel a bez padáků
a když se zrychlí tep, srdce se tříští.
Schováme se v tichu před září majáků,
dvakrát jednadvacet gramů
hříchu z vanilky a tabáku,
není cesty zpět, jen chvíle příští.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Než přijde svítání,
neříkej, že bys nechtěla zkusit lítání
a nebýt chvíli dospělá.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
na šampaňské, na koňak.
Sundej šaty, já si shodim frak,
chytím tě za ruku a zmizíme do oblak
a ty mi šeptej, co bude pak.
Ty mi šeptej, co bude pak,
ty mi šeptej, co bude pak,
co bude pak,
ty mi šeptej, co bude pak.
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieTańczymy na nieboskłonie, nikt nie idzie spać
Księżyc to DJ za ladą, całą noc nam będzie grać
Światła gasi a światy porusza
Bramą do kosmosu możemy się śmiało udać
Gwiazdy zamiast suwenirów po kieszeniach nas będą grzać
Wszystko się zaczyna, po prostu przymknij oczy
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
W wynajętym mieszkaniu spadamy do chmur
Bez siatek bezpieczeństwa, bez skrzydeł i bez spadochronu
A kiedy przyśpiesza puls, serce rozbija się na kawałki
Schowamy się w ciszy przed blaskiem latarni
Dwadzieścia jeden gramów grzeszku z wanilii i tytoniu
Nie ma już odwrotu, jest tylko następna chwila
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Księżyc to DJ za ladą, całą noc nam będzie grać
Światła gasi a światy porusza
Bramą do kosmosu możemy się śmiało udać
Gwiazdy zamiast suwenirów po kieszeniach nas będą grzać
Wszystko się zaczyna, po prostu przymknij oczy
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
W wynajętym mieszkaniu spadamy do chmur
Bez siatek bezpieczeństwa, bez skrzydeł i bez spadochronu
A kiedy przyśpiesza puls, serce rozbija się na kawałki
Schowamy się w ciszy przed blaskiem latarni
Dwadzieścia jeden gramów grzeszku z wanilii i tytoniu
Nie ma już odwrotu, jest tylko następna chwila
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
Nim nadejdzie świt
Nie gadaj, że byś nie chciała spróbować, jak się lata
I nie być przez chwilę chwilę dorosła
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
Pod wpływem szampana, koniaku
Zdejmuj suknię, ja zrzucę garnitur
Chwycę cię za rękę i znikniemy pośród chmur
A ty mi szeptaj, co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Co będzie potem
Ty mi szeptaj, co będzie potem
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):