Tekst piosenki:
Tak średnio co dziesięć lat
Stajemy przed biedy murem
I kraj cały pełen jest rad
Jak piąć się z depresji tej w górę
Tak średnio co dziesięć zim
Budzimy się z ręką w malinach
Nie bardzo do twarzy nam z tym
Więc znów się odnowa zaczyna
Taka ta dola Polaka
Bo jak by nie ważyć, nie mierzyć
Co raz to mu wolno, to zakaz
Co raz innym prawdom ma wierzyć
Co raz zmiany w drogowych znakach
Taka ta dola, taka
Ta dola taka, ta dola Polaka
Taka ta dola, taka
Ta dola taka, ta dola Polaka
Tak średnio co dziesięć lat
Gdzie pies pogrzebany, pytamy
Kto zły, a kto dobry nasz brat
I po co, i gdzie my ich mamy
Tak średnio co dziesięć zim
Chcąc draki do syta się najeść
Jak stary, uparty, zły rym
Nad Wisłą trojański koń staje
Taka ta dola Polaka
Bo jak by nie ważyć, nie mierzyć
Co raz tkwi po uszy w poszlakach
Co raz własnym siłom ma wierzyć
Co raz zmiany w drogowych znakach
Taka ta dola taka
Ta dola taka, ta dola Polaka
I taka ta dola taka
Ta dola taka, ta dola Polaka
Tak średnio co dziesięć lat
Znużony kraj komuś zawierza
I nim się obejrzy, już wpadł
I znów ma tak średnio na jeża
Tak średnio co dziesięć zim
Nie zliczę już nawet pór roku
Bez ognia nie zjawia się dym
I łza, gdy mnie pali coś w oku
Taka ta dola Polaka
Z dewizą ma taką być na ty:
Jak bić się, to w czerwonych makach
Jak cukier, to nie do herbaty
Po świecie się niesie wieść echem
A kiedy świat spyta nas, jak tam
Choć czarna ogarnia nas niechęć
Choć bywa, że chce nam się płakać
Nie skarżmy się, kłammy z uśmiechem
Że taka ta dola, taka ta dola
Taka ta dola Polaka
I taka ta dola, taka ta dola
Taka ta dola Polaka
Hej, taka ta dola, taka ta dola
Dola Polaka
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):