Tekst piosenki:
x2
A ja sobie zrobię dzisiaj taki chill, chill
Gładki, miękki i puszysty tak jak szynszyl
Będę siedział czasem leżał, wszyscy wyszli
Czekolada, pizza, kawa będę tył, tył
(zwrotka 1)
(zobacz już to odkrył, idzie już napisać. Zaraz będzie wszyscy się on wszystkim powie zaraz, wszystkim opowie teraz)
Patrz na YouTube pisze jakiś mistrz styla, Hans nie mówi się szynszyl tylko szynszyla, No co i Skapłem się jak już nagrałem ten refren, nie będę go zmieniał bo mi się w chuj nie chcę, mi nie przeszkadza niech
Sobie jest z błędem, mam taki chill że szynszyla mi powie: masz respekt. Wyjdź ze strefy komfortu, mówi koach,
Chyba raczej tam wejdź niż i rozgościć się i cześć, jasne jasne ty se biegnij ja postoje, teraz dopalę bo wole ma pauzę
Popije se cole, dziś spokój jest mój, nie jest obce nic co ludzkie, kto dziś mi spokój buchnie to temu oko spuchnie
Zamykam się na cztery spusty, spierdalaj z serkiem 0% bo dziś jem tylko tłuste. Ze spokojem mam problemy, niestety
nie leczone, już się taki urodziłem komórki mam nerwowe. Gdy wyostrzam zmysły na bodźce mocniej to za dużo
Widzę i to jest poważny problem, ale kiedy tracę wzrok, patrzę do środka, widzę tony śmieci i ten śmierdzący koktajl
Wejście zasypane gdzie jest ta królicza norka, jestem tym czym karmie swój umysł kropka.
(refren)
2x
A ja sobie zrobię dzisiaj taki chill, chill
Gładki, miękki i puszysty tak jak szynszyl
Będę siedział czasem leżał, wszyscy wyszli
Czekolada, pizza, kawa będę tył, tył
(zwrotka 2)
(Uwaga teraz będzie zwrotka dla gramatycznych prawilniaków, obrońców języka polskiego. Prosze bardzo słuchajcie)
Razem z paczką kumplów cofamy się w tył, nie ma nie ma tutaj bunkrów a bynajmniej kit zawsze lubiałem poczuć
Ten nielegalu styl, więc włanczam no i zgłaśniam słuchamy, w każdym bądź razie czuje podkurwięsik wjechał
Zirytować kogoś dobrze to też niezły relaks, ciężki orzech do zgryzienia, czy to nie ma litości czy nie ma sumienia
Cały rok po trupach na złamanie karku, jakby miało nie być jutra, łokciami rozpychamy się, i wjeżdżamy z buta
Wyrywamy światu co się nam należy tutaj jak psu zupa? Rzucamy nałogi, gorzej jak nie ma co rzucać
Prostujemy drogi marsz po sukces lepszy utar, zmieniamy sie na lepszy chudniemy, a nocami to ile tyle żremy
ale spokojnie wszystko idzie jak po maśle jedziemy na wypasie na jednej krzywej warcie, suniemy z górki
jak głupki zacie, grupki ludzi z góry, pozdrawiam jak papież na tarasie, jak głowa kościoła to polecam umiar, nie jeden
od zdrowia nawet wziął i umarł
(refren)
2x
A ja sobie zrobię dzisiaj taki chill, chill
Gładki, miękki i puszysty tak jak szynszyl
Będę siedział czasem leżał, wszyscy wyszli
Czekolada, pizza, kawa będę tył, tył
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):