Tekst piosenki:
[ksiaze]
Noce są zimne, a serce chłodniejsze
Tęczówki (?) ciągle tracą swój kolor
Uderzam na ślepo pięściami w drzwi
Tak bardzo chciałbym tą noc spędzić z tobą
Mały człowiek, wciąż tam i z powrotem
Na szlaku po oddech, choć z artezyjską wodę
Kontrastując iluzję życia do kontrolowania snów
To chcę zamykać opowieść
Noce są zimne, te twarze są inne
Chore wizje mogą tu uchodzić z życiem
Krew spływa po twarzy, marzenia to intruz
A Zafferani nadstawia trzeci policzek
Gwałcę nerwy po nocach
Dając to światu w niewielkiej skali
Beksiński maluje mi na zwojach mózgowych
Postapokaliptyczny surrealizm
Dziurawią czaszkę emocje chłodne
Gdzie ciepłe usta, gdzie śpij spokojnie?
Ja znowu umieram wewnętrznie
I znowu się męczę, i ze sobą wyłącznie mam problem
(ze sobą wyłącznie mam problem, ze sobą)
(te noce są zimne, te noce są zimne, te noce są zimne)
[ewen]
Noce są zimne, a serce chłodniejsze
Pewnie byłoby inaczej, gdybyś oddała mi wreszcie moje serce
Ile można trzymać je w kieszeni?
Ten pamiętnik gestów, który oderwałem, je spod ziemi
Już nie widzę ciebie, bo cierpię na bezsenność
Odkąd nie ma ciebie, jest mi, kurwa, wszystko jedno
Elementarnie zbieram znaczki, ćwiczę kolory
Żeby nie popełniać starych błędów
Jebany algorytm prawdy
Każdy gest jest mało warty
Nawet jeśli to kolejny z nich, to bankowo nie ostatni
Synonim chandry w tym przypadku - obojętność
Bo dobrze wiem, co czujesz, ale jest mi wszystko jedno
Przecież tak mówiłem w szóstym wersie
Niby miałem być stanowczy, skoro prosisz, no to jestem
I co chcesz wiedzieć jeszcze?
Że nadal tęsknię strasznie?
Mam ci pisać prawdę, żebyś miała satysfakcję znowu?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):