Tekst piosenki:
Raz w królestwie cichym, skromnym i czystym,
Gdzie ni wojen, kataklizmów, ni burz,
Dziki zwierz pojawił się ogromnisty -
Ni to bawół, ni to byk, ni to tur.
Król miał astmę, pocił się, polegiwał;
Samym kaszlem wpędzał dwór w silny strach,
A tymczasem to zwierzysko straszliwe
Jednych jadło, innych niosło gdzieś w las.
Król dekretem rzecz wnet uregulował:
"Zgładzić bydlę wielki czas nastał już,
Więc kto z odważnych ukatrupi potwora,
Temu za to z cną królewną dam ślub".
No a w całym zestrachanym królestwie
Pośród stepów hulał przez cały czas
I tylko on położyć trupem mógł bestię -
Sławny strzelec odsunięty od łask.
Myśleć nikt na zamku już nie miał siły,
Wszyscy pili i śpiewali, gdy wnet
Trubadurzy szczęsną wieść roztrąbili:
"Strzelec pojman i do króla już wszedł".
Król z wysiłkiem mu przekaszlał: "Nie będę
ci morałów pieprzyć ni drętwych mów,
Lecz jeśli dziw-dziwadło zgładzisz, młodzieńcze,
To ci za to z cną królewną dam ślub".
Strzelec na to: "Cóż to mi za zapłata?
Tu - portwejnu beczkę wytocz raz-dwa,
a królewny nie chcę, choćby i gratis,
Dziwosmoka zamorduję i tak!"
A król: "Weźmiesz cną dziewicę i kropka.
A jak nie, to w lochu zgnijesz jak szczur.
Przecież to jest królewna i półsierotka!"
Strzelec: "Zabij, męcz, nie wezmę i już".
No i kiedy tak się przegadywali,
Pożarł wszystko to, co dało się zżuć
I już pod zamkiem ryczał, rył w dzikim szale
Tenże sam - ni byk, ni bawół, ni tur.
Cóż - odpuścił strzelec beczkę i z werwą
Smoka utłukł, potem skrył się gdzieś w las.
I tak pohańbił króla wraz z cną królewną
Sławny strzelec odsunięty od łask.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):