Lena Philipsson - Why

Ktoś powiedział -
Że się żenisz
I ktoś powiedział - że to dziś
To nie mogłeś być ty,
Stwierdziłam, że to musi być jakaś pomyłka
Lecz siedząc w kościele
Przyglądałam się twojej twarzy
Sekunda nieopanowania
Jak to jest możliwe
Że ja się o tym ostatnia dowiaduję
Kochanie, kochanie

Dlaczego jesteś taki zdradliwy wobec mnie?
Myślałam że się kochamy
Dlaczego nigdy nie poślubiłeś mnie?
Dałeś mi słowo
Czekałam
Po co ta cała szopka, oooh
Kochanie, proszę, nie krzywdź mnie

Daj mi to
Ten pierścionek na jej palcu
Daj mi go zamiast jej
To powinnam być ja
Nikt nie miał prawa zająć mojego miejsca
Pamiętasz, pamiętasz
Czyż nie było dobrze?
Ty spędzałeś przyjemnie czas
Żyjąc kłamstwami
Twoje łózko nigdy nie było zimne
Ale co ze mną?
Wykorzystana, poniżona i porzucona
Kochanie, kochanie

Dlaczego jesteś taki zdradliwy wobec mnie?
Myślałam że się kochamy
Dlaczego nigdy nie poślubiłeś mnie?
Dałeś mi słowo
Czekałam
Po co ta cała szopka, oooh
Kochanie, proszę, nie krzywdź mnie

Patrzę jak mój ukochany
Całuje swoją pannę młodą
Przysiągłeś jej miłość
Póki śmierć was nie rozłączy
Zamknęłam oczy i spróbowałam zrozumieć

Czuję ból
Nie możesz mi tego zrobić kochanie
Jak śmiesz
Jeśli ja nie mogę być szczęśliwa
To ty też nie możesz być szczęśliwy
Uczynię z niej swoją najlepszą przyjaciółkę
Pomimo że nienawidzę jej widoku
Powiem jej o tym wszystkim
O czym ty nigdy jej nie powiesz
Tak łatwo ci nie pójdzie

Posłuchaj mnie teraz, kochanie
To jakaś pomyłka
Kochanie, nie słyszysz mnie?
Powiedz, że mnie słyszysz
Nie kochasz jej
Nie kochasz jej
Nie wiesz co robisz, kotku
Zawróciła ci w głowie
Ja byłam tą jedyną którą kochałeś
Och kochanie

Dlaczego jesteś taki zdradliwy wobec mnie?
Myślałam że się kochamy
Dlaczego nigdy nie poślubiłeś mnie?
Dałeś mi słowo
Czekałam
Po co ta cała szopka, oooh
Kochanie, proszę, nie krzywdź mnie

Kochanie, nie krzywdź mnie tak
Nie odchodź