Tekst piosenki:
Kim jest ten człek?
Ni to śmiertelnik, ni czart.
Mógł ze mną skończyć, a on –
Swobodnie odejść mi dał.
Na jego miejscu ja sam przypieczętował bym los.
W rękach mnie miał i mógł zabawić się mną,
W dłoni miał nóż – ale nie pchnął mnie nim!
Odwet mógł wziąć, a on życie oddał mi.
Jak to, dłużnikiem złodzieja mam być?
Jak to, bandycie odpuścić bym miał?
Prawo – to ja, z prawa nie dam mu kpić!
Litość niewczesną wypluję mu w twarz,
Nic nie ma my wspólnego, nie.
Albo – albo: Valjean lub Javert!
Jak mam pozwolić, żeby on,
Od dziś nade mną górę wziął.
Ścigany człowiek poza prawem –
Pozwolił mi żyć i wolność wrócił.
Powinien skończyć ze mną raz – mógł zrobić to.
Już mi zajrzała w oczy śmierć,
A żyję wciąż i w piekle tkwię.
Mętlik w głowie już mam,
Jak rozliczyć się z nim?
Czy zapłacił za grzechy?
Czy oczyścił się z win?
I wątpliwości teraz mam,
Choć ich nie znałem tyle lat.
Kamienne serce drżeć zaczęło,
Wiruje mój świat i tonie w cieniu.
Diabeł, czy anioł – kim on jest?
I czy sam wie, że gdy mi życie wrócił dziś,
Tym samym skazał mnie na śmierć.
Chciałbym wzlecieć prosto w noc,
Pod spojrzeniem zimnych gwiazd.
Lecz zaglądam w ciemny lej,
W którym wali się mój świat.
Nie ma miejsca dla nas dwóch,
Bo ten świat to Jean Valjean.
Nie ma innych, dobrych dróg.
Tylko jedną drogę znam!
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):