Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Łona i Webber
Popularne teksty
Łona i Webber - Wyślij sobie pocztówkę
Wyślij sobie pocztówkę
Tekst dodał(a): leho89
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): twojababcia007
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): mrcysio
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Napisz tak:
Tu żyć się nie da, tu nie da się mieszkać.
Mało, że syf i bieda, to do tego depresja.
Władza nie głaszcze, raczej myśli jak cię zarżnąć,
a na przykład chodnik - krzywy. Proszę bardzo.
Deszcze i grad, i burze,
i nieuprzejmi tubylcy o ludożerczej naturze.
Dla ducha rzeczy też nieciekawe:
dwa teatry, jedno kino - no to nie chodzę nawet.
Kotlet w knajpie dają na zimno.
Brak zieleni. Gdzieniegdzie karłowata roślinność.
Mężowie bez szans najmniejszych na zmianę losu,
bowiem żony nie prasują tu koszul.
Niesłychanie nudny program zabaw
i ten nieinspirujący krajobraz. On nie pomaga.
Poza tym u mnie dobrze, jeszcze jakoś jadę.
Do zobaczenia, ściskam, Tadek.
Albo pisz tak: Zgroza!
Tutaj szesnastolatki w wyuzdanych pozach
stoją w parkach głodne zbliżeń.
Ja w ich wieku z seksu to... Leśmian, Petrarca najwyżej.
Trudno za punktualność dać tu dyplom,
tramwaje za wolno, autobusy za szybko,
taryfiarze precz! cała ta złodziejska dzicz.
Tu nic nie działa. Tu nic nie jeździ. Nic!
Mało rozrywek, z kim tu wypić,
kiedy nic nie łączy tutaj nikogo z nikim?
Wprawdzie z ludźmi pogadasz, ale tu ważny detal:
marudne to i strasznie lubi ponarzekać.
W kulturze syf, trudno pojąć.
Jest filharmonia, ale wiolonczele nie stroją.
Poza tym u mnie dobrze, jeszcze jakoś ogarniam.
(Eee)
Pozdrawiam i całuję, Maria.
Tyle dziur jest zapadłych w Polsce i
że akurat tobie przyszło żyć w najgorszej z nich,
że w takiej nędznej miejscówce los cię zamknął.
(och)
Wyślij sobie pocztówkę stamtąd. [ x2 ]
Zanim szlag zdąży choćby cię tknąć
to ty: raz - weź pocztówkę, dwa - wyślij ją gdzie bądź.
Ślij w dowolnym kierunku, możesz strzelić:
Kuala Lumpur, Ułan Bator, Delhi.
Napisz jakie tu złe syczą szepty
i że jedyny widok tu to brak perspektyw,
i że jedyny dźwięk tu to warkot maszyn,
co nimi na zachód frunie emigrantów masyw.
Podpisz i przeczytaj, co tam wypływa?
Obraz fałszywy dość, ale frustracja prawdziwa.
Bólu sporo, chociaż faktów promil,
jeden średnik, więc literacko to się jakoś broni.
Wyjmij ją z szuflady, nie kryj jej w torbie.
Dopisz adres, niech to będzie gdziekolwiek
i wyślij. Nie oczekuj burzy na tej niwie,
ale czy ktoś się ubawi przy lekturze? Niewątpliwie.
Tyle dziur jest zapadłych wszędzie,
więc ty ślij pocztówkę, ślij ją czym prędzej.
Niech ci rozjaśni horyzont to, że
tam gdzie ją wyślesz prawdopodobnie jest znacznie gorzej
[ x2 ]
Tu żyć się nie da, tu nie da się mieszkać.
Mało, że syf i bieda, to do tego depresja.
Władza nie głaszcze, raczej myśli jak cię zarżnąć,
a na przykład chodnik - krzywy. Proszę bardzo.
Deszcze i grad, i burze,
i nieuprzejmi tubylcy o ludożerczej naturze.
Dla ducha rzeczy też nieciekawe:
dwa teatry, jedno kino - no to nie chodzę nawet.
Kotlet w knajpie dają na zimno.
Brak zieleni. Gdzieniegdzie karłowata roślinność.
Mężowie bez szans najmniejszych na zmianę losu,
bowiem żony nie prasują tu koszul.
Niesłychanie nudny program zabaw
i ten nieinspirujący krajobraz. On nie pomaga.
Poza tym u mnie dobrze, jeszcze jakoś jadę.
Do zobaczenia, ściskam, Tadek.
Albo pisz tak: Zgroza!
Tutaj szesnastolatki w wyuzdanych pozach
stoją w parkach głodne zbliżeń.
Ja w ich wieku z seksu to... Leśmian, Petrarca najwyżej.
Trudno za punktualność dać tu dyplom,
tramwaje za wolno, autobusy za szybko,
taryfiarze precz! cała ta złodziejska dzicz.
Tu nic nie działa. Tu nic nie jeździ. Nic!
Mało rozrywek, z kim tu wypić,
kiedy nic nie łączy tutaj nikogo z nikim?
Wprawdzie z ludźmi pogadasz, ale tu ważny detal:
marudne to i strasznie lubi ponarzekać.
W kulturze syf, trudno pojąć.
Jest filharmonia, ale wiolonczele nie stroją.
Poza tym u mnie dobrze, jeszcze jakoś ogarniam.
(Eee)
Pozdrawiam i całuję, Maria.
Tyle dziur jest zapadłych w Polsce i
że akurat tobie przyszło żyć w najgorszej z nich,
że w takiej nędznej miejscówce los cię zamknął.
(och)
Wyślij sobie pocztówkę stamtąd. [ x2 ]
Zanim szlag zdąży choćby cię tknąć
to ty: raz - weź pocztówkę, dwa - wyślij ją gdzie bądź.
Ślij w dowolnym kierunku, możesz strzelić:
Kuala Lumpur, Ułan Bator, Delhi.
Napisz jakie tu złe syczą szepty
i że jedyny widok tu to brak perspektyw,
i że jedyny dźwięk tu to warkot maszyn,
co nimi na zachód frunie emigrantów masyw.
Podpisz i przeczytaj, co tam wypływa?
Obraz fałszywy dość, ale frustracja prawdziwa.
Bólu sporo, chociaż faktów promil,
jeden średnik, więc literacko to się jakoś broni.
Wyjmij ją z szuflady, nie kryj jej w torbie.
Dopisz adres, niech to będzie gdziekolwiek
i wyślij. Nie oczekuj burzy na tej niwie,
ale czy ktoś się ubawi przy lekturze? Niewątpliwie.
Tyle dziur jest zapadłych wszędzie,
więc ty ślij pocztówkę, ślij ją czym prędzej.
Niech ci rozjaśni horyzont to, że
tam gdzie ją wyślesz prawdopodobnie jest znacznie gorzej
[ x2 ]
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczenieWrite it this way:
You can't live here, you can't hang out here
Much filth and poverty and also depression
Authorities don't cuddle you, rather think how to beat you
And pavements here - crooked. There you go.
Rain, hail and storms
And unpleasant fellas with cannibal nature
Things for the spirit are also humdrum
Two theaters one cinema - so I don't even go there
Chop in pub served in cold
No green. Somewhere scrubby vegetation.
Husbands with no hope for change of fate
Cause wives don't iron their shirts in here
Extremely boring plan of entertainment
And this uninspiring landscape. It doesn't help either.
Besides I'm doing fine, still going on
Goodbye, hugs, Tadek
Or write it this way: Horror!
Here teens with their licentious poses
Stand in parks hungry for relations
When i was their age in sex it was... Leśmian, Petrarca at most
It's tough to give a punctuality certificate here
Trams too slow and buses too fast
Taxi drivers get lost! All these savage thieves
Nothing works here. Nothing goes here. At all!
Not much of recreation here, who shall I drink with
when nothing keeps people in touch here?
Actually you can talk with folks, but a big detail
They're so tedious and love to complain a lot
In culture filth, hard to get it
There's philharmonic but cellos are out of tune
Besides I'm doing fine, still getting on
Greetings and kisses, Maria
So many shitholes are there in Poland and
so sad you have to live in the worst of them
that in such a shabby place your fate has locked you in
Now send a postcard from there.
Before damn touches you
you: one - get a postcard, two - send it anywhere
Send it in any direction, you can get
Kuala Lumpur, Ulaanbaatar, Delhi
Write what vicious whispers hiss here
And that the only view here is a lack of outlook
And that the only sound here is a drone of machines
With which emigrants fly out to the west
Sign and read it, what flows out of it?
Picture quite false but the true frustration
Lot of pain, although a pinch of facts
one semicolon, so it's quite nice literarily
Take it out of drawer, don't hide it in bag
Write an address, make it be anywhere
And send it. Don't await a storm on this field
but will someone laugh while reading. With no doubt.
So many shitholes are there in the world
So send a postcard, send it right away
Make it brighten your mind that
There where you'll send it it's probably much worse than here
You can't live here, you can't hang out here
Much filth and poverty and also depression
Authorities don't cuddle you, rather think how to beat you
And pavements here - crooked. There you go.
Rain, hail and storms
And unpleasant fellas with cannibal nature
Things for the spirit are also humdrum
Two theaters one cinema - so I don't even go there
Chop in pub served in cold
No green. Somewhere scrubby vegetation.
Husbands with no hope for change of fate
Cause wives don't iron their shirts in here
Extremely boring plan of entertainment
And this uninspiring landscape. It doesn't help either.
Besides I'm doing fine, still going on
Goodbye, hugs, Tadek
Or write it this way: Horror!
Here teens with their licentious poses
Stand in parks hungry for relations
When i was their age in sex it was... Leśmian, Petrarca at most
It's tough to give a punctuality certificate here
Trams too slow and buses too fast
Taxi drivers get lost! All these savage thieves
Nothing works here. Nothing goes here. At all!
Not much of recreation here, who shall I drink with
when nothing keeps people in touch here?
Actually you can talk with folks, but a big detail
They're so tedious and love to complain a lot
In culture filth, hard to get it
There's philharmonic but cellos are out of tune
Besides I'm doing fine, still getting on
Greetings and kisses, Maria
So many shitholes are there in Poland and
so sad you have to live in the worst of them
that in such a shabby place your fate has locked you in
Now send a postcard from there.
Before damn touches you
you: one - get a postcard, two - send it anywhere
Send it in any direction, you can get
Kuala Lumpur, Ulaanbaatar, Delhi
Write what vicious whispers hiss here
And that the only view here is a lack of outlook
And that the only sound here is a drone of machines
With which emigrants fly out to the west
Sign and read it, what flows out of it?
Picture quite false but the true frustration
Lot of pain, although a pinch of facts
one semicolon, so it's quite nice literarily
Take it out of drawer, don't hide it in bag
Write an address, make it be anywhere
And send it. Don't await a storm on this field
but will someone laugh while reading. With no doubt.
So many shitholes are there in the world
So send a postcard, send it right away
Make it brighten your mind that
There where you'll send it it's probably much worse than here
Historia edycji tłumaczenia
| Tekst: |
Łona Edytuj metrykę |
|---|---|
| Muzyka (producent): |
Webber |
| Rok wydania: |
2014 |
| Ciekawostki: |
Singiel wydano na winylowej pocztówce dźwiękowej. |
Komentarze (1):