Tekst piosenki:
Regulamin mi zabrania z autostopu ludzi brać,
Ale co tam, niech Pan wsiada, ma pan taką szczerą Twarz.
Tu nie złapie Pan okazji, o tej porze mały ruch.
Prawo prawem, ale nocą raźniej jedzie się we dwóch.
Tę walizkę niech Pan za oparcie da.
Jeszcze tylko, z łaski swojej, niech Pan zapnie pas.
Ja przepraszam, że tak pytam. Pan daleko, gdzie to jest?
Za Sanokiem? To po drodze. Nie palący? Bo ja też.
Znaczy, wraca Pan do domu? Pan nie będzie chyba zły,
Że za kółkiem sobie gadam? Może przejdźmy tak na Ty?
W tym termosie jeszcze trochę kawy jest.
Niesłodzona, ale budzi, kiedy morzy sen.
Bo to długi kurs i długa noc,
Bo to trudny szlak i kruchy los.
Znaki oko mylą, starczy jedna chwila, by się cieszył diabłów chór.
Tu i stary wyga w końcu łapie dygot od wybojów i od dziur.
Bo to długi kurs...
Znaczy co? Dali Ci dwa lata, boś pojechał kursem złym...
Teraz nie wiesz, czy Ona czeka i czy pozna Cię Twój syn.
Za Sanokiem będzie stacja, stamtąd masz do domu krok.
Tylko najpierw do Niej zadzwoń, ja poczekam, jakby co.
Jeśli powie, że swój kąt wciąż u Niej masz,
To nie zmarnuj tego kursu drugi raz....
Bo to długi kurs i długa noc,
Bo to trudny szlak i kruchy los.
Znaki oko mylą, starczy jedna chwila, by się cieszył diabłów chór.
Tu i stary wyga w końcu łapie dygot od wybojów i od dziur.
Bo to długi kurs...
Znaki oko mylą, starczy jedna chwila, by się cieszył diabłów chór.
Tu i stary wyga w końcu łapie dygot od wybojów i od dziur.
Bo to długi kurs...
Bo to długi kurs...
Bo to długi kurs...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):