Tekst piosenki:
W lesie, w malinówce, stała chatka mała,
Oj, stara kowalina męża nie lubiała.
Po pod las, po pod las, postawił se kuźnię,
Oj, żyła kowalina z czeladnikiem różnie.
Czasem on po tytoń, a czasem po zapałki,
Oj, żeby pofiglować do starej kowalki.
A stary kowalina o tym nic nie wiedział,
Oj, miał roboty dużo, stale w kuźni siedział.
On miał roboty dużo, stale w kuźni siedział.
Stary kowalina idzie po pod płotem,
Oj, a młody czeladnik ze szkaradnym młotem.
Stary kowalina już klucz do kuźni wkłada,
Oj, a młody czeladnik do niego przypada.
A stary kowalina, nim klucz do kuźni włożył,
A to już swoje głowę na progu położył,
A to już swoje głowę na progu położył.
I wrócił do domu, ,,Podajże mi wody,
Och, niech ręce obmyję z twego męża krwi brody".
Wody mu podała i tak go pytała:
,,Oj, czy cię się, czy cię się mocno on nie chwytał?"
,,Oj, czy cię się, czy cię się o co on nie pytał?"
Niedługo im było tego miłowania,
Bo i wzięli czeladnika zaraz od śniadania.
,,Aj waj waj, panowie, co wy tu robicie,
Że tego czeladnika w kajdanach wodzicie?"
,,Aj, ty czarny Żydzie, a nie wiesz ty tego,
Oj zabił ci on, zabił sąsiada twojego.
Oj zabił ci on, zabił pana Kuśmierskiego!"
Jezioro, jezioro, a w jeziorze żaby,
Oj, że ja ni miał młody, tylko starę babę...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):