Tekst piosenki:
mam na koncie
zero plus grzech
wszystko idzie pod górę
on pod nos podsuwa znów
dawno zapłaconą fakturę
Poruta wyszła pozostał swąd
księgowy szatyn popełnił blond
marsz do budy lisie rudy
nie jestem u ciebie pod kreską
mam przy sobie niewyczerpalną
debetową kartę niebieska
to trzy oszustki w biurze księgowym
podliczą lepiej niż urząd skarbowy
bank umorzy wybaczy rodzina
księgowy nie zapomina
Poruta wyszła pozostał swąd
księgowy szatyn popełnił blond
Mój księgowy szatyn popełnił blond
Rozliczając moje pity za zeszły rok;
Oferował odliczenia za skoki w bok,
A ja nie lubię skakać więc po co mi to?
Namawiał nieustannie na spółkę z o.o.,
Miałby mi doradzać, ale doradzać że co?
''Patrz tylko w przyszłość'' powtarza mantrę,
A ja kawy dziś nie piłem i mam ochotę na kawę;
W przyszłość to ja jadę i zabieram rodzinę
Z prędkością przepisową, 60 minut na godzinę;
Nie lubisz kawy (tej), to wypij sobie piołun
I weź już do mnie nie mów, bo rano lubię spokój;
- Jak ty w ogóle wyglądasz, cokolwiek zagadkowo,
czemu takie duże oczy?
- Widzę więcej, przyszłościowo.
- A na co ci te zęby, tak wielkie i koślawe?
- Uśmiechem zjednuję i załatwiam sprawę.
- I te uszy, klapioki odstają ci zza rogów,
Masz łeb jak baniak, wielka kluka z przodu;
Chude giry, gruby korbol, wzrost pigmeja, kakaludek,
Niby fifny włos na glanc, wysztafirowany;
Ady idź szuszfolu, lisie farbowany,
Zara wiks dostaniesz za te blubry nad ranem;
Załóż tytkę na kalafe, bo wyglądasz jak ić stont;
Zmieć fafoły spod ogona, odejdź precz z mojego fyrtla
Poruta wyszła pozostał swąd
nikt słuchać go nie chciał
i poszedł stąd
Poruta wyszła pozostał swąd
księgowy szatyn popełnił blond
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):