Tekst piosenki:
Oboje byli przedwojenni
On zakochany, ona nie tak
Nie chciała mu się odwzajemnić
Zaczął więc on jej grozić, biedak
Że się zastrzeli, bo ma dość
A ona na to mu na złość:
Zabierz ten wzrok z mych ust i piersi
Zrób raczej to, czym grozisz, wszystko:
Zastrzel się, otruj, z czegoś wyskocz
A ja pokocham cię po śmierci
Przyniosę kwiaty ci na grób
I płacząc, złożę u twych stóp
Kochała będę cię po śmierci
Po śmierci będę kochać cię
O romans z panną przedwojenną
Nie było łatwo jak z dzisiejszą
Lecz ten, kto zdobył raz wzajemność
Zdobywał wierność też nie mniejszą
Niepewna acz, czy on jej wart
Wciąż powtarzała mu ten żart:
Zabierz ten wzrok z mych ust i piersi
Zrób raczej to, czym grozisz, wszystko:
Zastrzel się, otruj, z czegoś wyskocz
A ja pokocham cię po śmierci
Przyniosę kwiaty ci na grób
I płacząc, złożę u twych stóp
Kochała będę cię po śmierci
Po śmierci będę kochać cię
Aż czas ponury nadszedł, w którym
Los męski nie był pannom obcy
Pomimo kruchej swej struktury
Ginęły często tak jak chłopcy
I jej też wpięła męska śmierć
Czerwony kwiat w dziewczęcą pierś
Wzrokiem ci ledwo muskał piersi
Z rozpaczy groził samobójstwem
Lecz choć nie spełnił groźby pustej
Czy teraz kochasz go, po śmierci?
Przynosi kwiaty ci na grób
I płacząc, klęczy u twych stóp
Czy teraz kochasz go, po śmierci?
Czy teraz wreszcie kochasz go?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):