Teksty piosenek > M > Mateusz Weber > Miłość Biuralisty
2 602 612 tekstów, 31 833 poszukiwanych i 559 oczekujących

Mateusz Weber - Miłość Biuralisty

Miłość Biuralisty

Miłość Biuralisty

Tekst dodał(a): KtosKto Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): KtosKto Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): KtosKto Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Pewnego dnia, deszczowego dnia
Spotkałem ją, gdy z biura szła
A że z sąsiednich wracamy biur
Szedłem tuż obok, deszczyk szur-szur

Właśnie wtedy pomyślałem sobie:
„A gdyby się tak troszkę zakochać?”
Tak troszkę, odrobinę, niewiele
Tak pomarzyć, potęsknić
Nawet bez wzajemności
Ot, ciut ciut
No i stało się…

Kwiaty - sto
Liścik - trzy
Ciągle się trzeba strzyc
(Bądź co bądź siedem pięćdziesiąt!)
Albo też
W taki deszcz
W okno jej
Gapić się

Doktór był
Wziął pięć stów
(Chociaż to było całkiem lekkie zapalenie płuc i niepotrzebnie się fatygował pięć razy… Nieważne!)
Szkoda słów
Jestem zdrów
Potem znów
Bukiet róż

Wszystko razem - siedemset osiemdziesiąt dwa złote i czterdzieści cztery grosze
Ale…

Pewnego dnia, słonecznego dnia
Spotkałem ją, gdy z biura szła
Uśmiech rozświetlił nagle jej twarz
Mnie się cieplutko zrobiło aż

Właśnie wtedy pomyślałem sobie:
„A gdyby się zakochać z wzajemnością?”
No bo to łatwiej i weselej, prawda?
A przy tym taniej wyniesie, co?
Jakoś tak ziarnko do ziarnka, do miarki miarka
Tak we dwoje będziemy sobie nasz wózek pchać
No i stało się…

Sopot - trzy… patyki
Szpilki - dwa
Kino wciąż
Do tego szafa gra
(Co minutę, złoty pięćdziesiąt)
Brama - trzy
Piątkę - stróż
Potem znów, no co panowie,
Oczywiście bukiet róż, tak!
Bo to prawda, albo urodziny, albo imieniny:
Raz we wrześniu, raz w czerwcu i dwa razy w grudniu!
Na Józafaty!

Nagle trzask
Mody kres
Szelek szał
Teraz jest
I do każdych spodni
I do każdej spódnicy
Inne szelki
Wszystko za moje

Pewnego dnia, zimowego dnia
Spotkałem ją, gdy z biura szła
Znów się taksówką kazała wieźć
Siedziałem obok, za oknem śnieg

No i wtedy właśnie pomyślałem sobie:
„Czemuż by się tak nie odkochać?”
No bo to tak, normalnie, po koleżeńsku
Bez kłótni, bez awantur
Po prostu: „Do widzenia… Kochanie!
Do widzenia! Wypijmy razem ten kieliszek wina i nie myśl o mnie źle!”
No i stało się…

Szampan - sześć stów, oczywiście
Kwiatów - pięć bukietów, oczywiście
No trzeba gest
W końcu mieć
No bo jak się żegnać, to się żegnać!

Cygan grał
Chłop na schwał
Stówkę wziął
Za ten walc
Proszę walc!

Mam na myśli ten walc
Przy którym wszyscy żeśmy płakali
Ja płakałem
Ona płakała
I cała cygańska kapela, której oczywiście ja stawiałem

Potem znów
Bukiet róż!
Bo jak już
No to już

Tak, dziękuję
I wtedy właśnie pomyślałem sobie, że trzeba będzie zrobić manko, proszę wysokiego sądu…

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
One day, one rainy day
I met her when going home from the office
And because her office is next to mine
We walked right next to one another, while it was raining

That's when I thought to myself:
"What if I fell in love with her?"
Just a little bit, not much
Dream of her a little, miss her a little
She doesn't even have to like me back
Maybe just a tiny bit
And then it happened...

Flowers for her - a hundred złoty
A letter to her - three złoty
I had to get haircuts constantly
(And it costs seven fifty, no less)
Or
Stand in the rain
And look at her
Through her window

The doctor came
I paid him five hundred złoty
(Even though it was just a light pneumonia and he didn't have to come to me five times... Nevermind!)
Long story short
I'm well now
Then
I bought her a boquet of roses again

All together - seven hundred eighty two złoty and fourty four grosz
But...

One day, one sunny day
I met her when going home from the office
Suddenly she smiled at me so nicely
It warmed my heart

And then I thought to myself:
"What I we fell in love together?"
Because that would be easier and more fun, right?
And cheaper, too?
Some money here, some money there
Together we could manage
And then it happened...

A trip to Sopot - three... thousand złoty
High-heels - two thousand złoty
A cinema date every other day
And songs playing from a jukebox
(Every minute, each one costing one fifty)
Three złoty for privacy at the gate
And five more for the groundskeeper
And then, you guessed it, gentlemen
A bouquet of roses again, of course!
Because it's either birthday or name day:
Once in September, twice in June and twice in December
For Józafata's day!

Then suddenly
A new fashion trend
Now everyone
Is wearing suspenders
And for every pair of trousers
And every skirt
She needed a different pair of suspenders
Each one bought with my money

One day, one winter day
I met her when going home from the office
I had to pay for her cab again
I was sitting next to her, it was snowing

And then I thought to myself:
"What if I stopped loving her?"
A normal thing, an amicable separation
No arguments, no scenes
Just say: "Goodbye.. My love!
Goodbye! Let's drink this wine together and don't think badly of me!"
And then it happened...

Champagne - six hundred złoty, of course!
Flowers - five bouquets, of course!
Because
I needed to show off
If we're splitting, she'd better rember it!

A gypsy was playing for us
A large guys
I paid him a hundred złoty
For this waltz
Here's the waltz!

This is the waltz
During which we all cried
I cried
She cried
And the whole gypsy band, for whom I paid, also cried!

Then
A boquet of roses, again!
Because if not now
Then when?

Thank you
And that's when I decided I need to steal all that money, your honor...

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Agnieszka Osiecka

Edytuj metrykę
Muzyka:

Edward Pałłasz

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 602 612 tekstów, 31 833 poszukiwanych i 559 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności