Michał Sieńkowski - Nieskończony

Szukamy słońca gdzie kończy się świat
Nie budź mnie proszę, choć nie wiem gdzie jestem
Oddałbym Tobie światła wszystkich miast
Bo życie chcę słodkie mieć, tak jak Nestle
Przeszło tsunami, nie boję się fal
Pijemy za zdrowie i za to, co wcześniej
Tak bardzo chciało to odebrać nam
Czego najbardziej pragnęło serce

Więc siadaj
Już dawno nie liczą na nas
Chcę z Tobą te chwile łapać
Nie wracać więcej gdzie pada
Nawet gdzieś na koniec świata
Upijać się nocą w barach
Po wszystkim odnaleźć balans
Nim poniesie nas do rana
Dzisiaj nie zaśniesz już sama
Dzisiaj nie zaśniesz już sama
Dzisiaj nie zaśniesz już sama
Dzisiaj nie zaśniesz już sama
Już sama
Już sama

Jak nieskończony drink nad ranem w klubach
Jak widok Twój co dzień w za dużych bluzach
Chcę wciąż poznawać Cię na nowo
Bez imion poczuć się sobą
Jutra już nie brać na słowo
Żyć tylko teraz
Jak nieskończony drink nad ranem w klubach
Jak widok Twój co dzień w za dużych bluzach
Chcę wciąż poznawać Cię na nowo
Bez imion poczuć się sobą
Jutra już nie brać na słowo
Żyć tylko teraz i z Tobą

Patrzymy w kosmos i szukamy zmiany
Choć nie wiem już sam, czy chcę
Dobrze nam tutaj, gdy jesteśmy sami
A wokół nas tylko śmiech
Lubię jak patrzysz, gdy mówię głupoty
I gubię się w słowach
Na pustych plażach pełne butelki w mniej szklanych oczach

W cabrio znów nam mija chwila
Piękny świat, choć to nie VR
Mamy nas, to inny wymiar
Jakby los nam poszedł w viral
Tylko nie mów, że nie chcesz

Poczujmy się jak dzieci
I olejmy konsekwencje
Ha, tylko nie mów, że nie chcesz
Jak nieskończony drink na ranem w klubach
Jak widok Twój co dzień w za dużych bluzach
Chcę wciąż poznawać Cię na nowo
Bez imion poczuć się sobą
Jutra już nie brać na słowo
Żyć tylko teraz
Jak nieskończony drink nad ranem w klubach
Jak widok Twój co dzień w za dużych bluzach
Chcę wciąż poznawać Cię na nowo
Bez imion poczuć się sobą
Jutra już nie brać na słowo
Żyć teraz i tylko z Tobą