Tekst piosenki:
To się zdarza, proszęsz panów
Że się ktoś zaleje
Że mu wtedy tak wesoło
Świat się cały śmieje
Nic go, prawda, nie obchodzą
Długi i rodzina
Czy to wtorek, czy sobota
Która jest godzina?
I choć mówią po co pijesz
Tracisz wciąż pieniądze
Jednak wtedy wiesz, że żyjesz
Ja tak, prawda, sądzę
Jak już popić, to już popić
Raz zakąsić, raz zakropić
Koniak starką, starkę winem
Rum winiakiem i klin klinem
Każdy w życiu ma przygodę
Życie jest ciekawe
Jedni mówią pijcie wodę
Inni znowu kawę
Ja żelazny mam organizm
Więc mi szkodzi woda
Bo, broń Boże, bym zardzewiał
Organizmu szkoda
A spirytus konserwuje
Po co więc się dziwić
By żelazo nie rdzewiało
Trzeba je oliwić
Jak już popić, to faktycznie
I morowo, egzotycznie
Wódzia grzeje, wódzia chłodzi
Wódzia nigdy nie zaszkodzi
Świat w ogóle źle rządzony
Świat już jest zepsuty
Jeden chodzi wciąż wstawiony
Inny znów jak struty
Żeby, prawda, w monopolu
Krówki sobie stały
Żeby, prawda, zamiast mleka
Wódzię nam dawały
Każda krówka dziesięć litrów
To dla krówki fraszka
Tu się doi, tu się leje
I już pełna flaszka
(tekst od Henryka Brzezińskiego)
Już Rzymianie starożytni
Znali to przysłowie
Że kto, prawda, nie wypije
Tego we dwa kije
Długo żyli, no bo pili
Wierzcie mi panowie
Więc żebyśmy tacy byli
Znajmy to przysłowie
Że się ktoś tam zalał w pestkę
Że aż wstyd jest pestce
Jeszcze jedną pić/ty czterdziestkę
Życie po czterdziestce
Jak już popić to morowo
Egzotycznie, wyjątkowo
Jeśli wódzia w pracy szkodzi
To rzuć pracę, o co chodzi?
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):