Necrophobic - Mourningsoul

Wędruję w pustce
Przez ponure świty
Jestem żywym trupem
nawiedzanym prze cienie

Kończę ze swoim pieprzonym życiem - nie będę płakać
Pozwólcie mi kurwa spłonąć - nie czuję bólu

Wymarłe życie, zatopione w smutku
Oszołomione przez nienawiść i oszustwo
Wyczuwam tylko wielką apatię
Kiedy słyszę jak dzwony śmierci biją we wnętrzu

Żałobna dusza w udręce
Żyje w ciemności
Wiecznie się czai w tym, co nieznane
Tam gdzie odnajdę swój los

Rozłóż swoje śmiertelne skrzydła
Niech obejmą mą duszę
Leć ze mną w bezkresne noce
Pozwól bym wstąpił do ciemnej domeny

Pochowaj mą duszę wśród burz
Kiedy wstępuję w wiek ciemności
Tęsknię za twym błogosławieństwem
Przywołuję bestię we mnie

Szukam odkupienia, nie mojej duszy
Nie zobaczysz mojego zbawienia
Najciemniejsze niebo dzierży blizny światła
I nawet śmierć jest zbyt jasna

Bez serca, które nie może krwawić
To, co już jest martwe nigdy nie odejdzie
Całkowity mróz jest tym, co wybieram
Z zamarzniętą duszą i zamkniętymi oczami

Zabierz mnie do piekła - złożę przysięgę
Naznacz mą krwawiącą duszę - napiszę to we krwi

Kiedy patrzę na mój ostatni zachód słońca
Otoczony przez przeszłe rekolekcje
na zebraniu o zmierzchu
smutek mnie przewyższa
kiedy zamykam oczy po raz ostatni
widzę swój płonący gniew