Teksty piosenek > N > Nick Cave > O'malley's Bar
2 576 902 tekstów, 31 807 poszukiwanych i 924 oczekujących

Nick Cave - O'malley's Bar

O'malley's Bar

O'malley's Bar

Tekst dodał(a): Kaora Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): sylwiaaaak Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): SisterOfNight Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

I am tall and I am thin
Of an enviable hight
And I've been known to be quite handsome
In a certain angle and in certain light

Well I entered into O'Malley's
Said, 'O'Malley I have a thirst'
O'Malley merely smiled at me
Said: 'You wouldn't be the first'

I knocked on the bar and pointed
To a bottle on the shelf
And as O'Malley poured me out a drink
I sniffed and crossed myself

My hand decided that the time was nigh
And for a moment it slipped from view
And when it returned, it fairly burned
With confidence anew

Well the thunder from my steely fist
Made all the glasses jangle
When I shot him, I was so handsome
It was the light, it was the angle


Huh! hmmmmmm


'Neighbours!' I cried, 'Friends!' I screamed
I banged my fist upon the bar
'I bear no grudge against you!'
And my dick felt long and hard

'I am the man for which no God waits
But for which the whole world yearns
I'm marked by darkness and by blood
And one thousand powder-burns'

Well, you know those fish with the swollen lips
That clean the ocean floor
When I looked at poor O'Malley's wife
That's exactly what I saw

I jammed the barrel under her chin
And her face looked raw and vicious
Her head it landed in the sink
With all the dirty dishes

Her little daughter Siobhan
Pulled beers from dusk till down
And amongst the townfolk she was a bit of a joke
But she pulled the best beer in town

I swooped magnificent upon her
As she sat shivering in her grief
Like the Madonna painted on the church-house wall
In whale's blood and banana leaf

Her throat it crumbled in my fist
And I spun heroically around
To see Caffrey rising from his seat
I shot that mother fucker down


Mmmmmmmmmm yeah yeah yeah


'I have no free will', I sang
As I flew about the murder
Mrs. Richard Holmes, she screamed
You really should have heard her

I sang and I laughed, I howled and I wept
I panted like a pup
I blew a hole in mrs. Richard Holmes
And her husband stupidly stood up

As he screamed: 'You are an evil man'
And I paused a while to wonder
'If I have no free will
Then how can I be morally culpable?' I wonder

I shot Richard Holmes in the stomach
And gingerly he sat down
And he whispered weirdly: 'No offense'
And then lay upon the ground

'None taken' I replied to him
To which he gave a little cough
With blazing wings I neatly aimed
And blew his head completely off

I've lived in this town for thirty years
And to no-one I am a stranger
And I put new bullets in my gun
Chamber upon chamber

And I turned my gun on the bird-like mr. Brookes
I thought of saint Francis and his sparrows
And as I shot down the youthful Richardson
It was st. Sebastian I thought of, and his arrows


Hhhhhhhhhh mmmmmmmmmmmm


I said: 'I want to introduce myself
And I am glad that all you came'
And I leapt upon the bar
And shouted out my name

Well Jerry Bellows, he hugged his stool
Closed his eyes and shrugged and laughed
And with an ashtray as big as a fucking really big brick
I split his head in half

His blood spilled across the bar
Like a steaming scarlet brook
And I knelt at it's edge on the counter
Wiped the tears away and looked

Well, the light in there was blinding
Full of God and ghosts of truth
I smiled at Henry Davenport
Who made an attempt to move

Well, from the position I was standing
The strangest thing I ever saw
The bullet entered through the top of his chest
And blew his bowels out on the floor

Well I floated down the counter
Showing no remorse
I shot a hole in Kathleen Carpenter
Recently divorced

But remorse I felt and remorse I had
It clung to every thing
From the raven's hair upon my head
To the feathers on my wings

Remorse sqeezed my hand in it's fradulent claw
With it's golden hairless chest
And I glided through the bodies
And killed the fat man Vincent West

Who sat quietly in his chair
A man become a child
And I raised the gun up to his head
Executioner-style

He made no attempt to resist
So fat and dull and lazy
'Did you know I lived in your street?' I said
And he looked at me as though I were crazy

'O', he said, 'I had no idea'
And he grew as quiet as a mouse
And the roar of the pistol when it went off
Near blew that hat right off the house


Hmmmmmm uh uh


Well, I caught my eye in the mirror
And gave it a long and loving inspection
'There stands some kind of man', I roared
And there did, in the reflection

My hair combed back like a raven's wing
My muscles hard and tight
And curling from the business end of my gun
Was a query-mark of cordite

Well I spun to the left, I spun to the right
And I spun to the left again
'Fear me! fear me! fear me!'
But no one did cause they were dead


Huh! hmmmmmmmmm


And then there were the police sirens wailing
And a bull-horn squelched and blared
'Drop your weapons and come out
With your hands held in the air'

Well, I checked the chamber of my gun
Saw I had one final bullet left
My hand, it looked almost human
As I raised it to my head

'Drop your weapon and come out!
Keep your hands above your head!'
I had one one long hard think about dying
And did exactly what they said

There must have been fifty cops out there
In a circle around O'Malley's bar
'Don't shoot', I cried, 'I'm a man unarmed!'
So they put me in their car

And they sped me away from that terrible scene
And I glanced out of the window
Saw O'Malley's bar, saw the cops and the cars
And I started counting on my fingers

Aaaaaah one aaaaaah two aaaaaah three aaaaaaah four
O'Malley's bar, O'Malley's bar

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie :

Pokaż tłumaczenie
Bar O'Malleya



Jestem wysoki i szczupły
Wzrostu godnego pozazdroszczenia
I pod pewnym kątem i w pewnym świetle
Jestem całkiem przystojny


Poszedłem do O'Malleya
Powiedziałem "O'Malley, mam pragnienie"
O'Malley tylko lekko uśmiechnął się
I powiedział "Nie ty jeden"


Puknąłem w ladę i wskazałem palcem
Butelkę na półce
I gdy O'Malley nalał mi drinka
Wychyliłem go i przeżegnałem się


Moja ręka zdecydowała, że nadszedł czas
I na chwilę zniknęła w kieszeni
A gdy powróciła, to prawie płonęła
Nowo nabytą pewnością


Huk mojej stalowej pięści
Sprawił, że zadzwoniły wszystkie szkła
I gdy zastrzeliłem go, stałem się przystojny
To było właśnie to światło, to był ten kąt


Ha! Hmmmmm


"Sąsiedzi!" krzyknąłem. "Przyjaciele!" wrzasnąłem
Walnąłem pięścią w bar
"Nie chowam do was żadnej urazy!"
I mój fiut wydłużył się i zesztywniał


"Jestem człowiekiem, na którego żaden Bóg nie czeka"
Lecz do którego tęskni cały świat
Naznaczony jestem ciemnością i krwią
I tysiącem poparzeń prochem"


Znacie chyba te ryby z nabrzmiałymi wargami
Co czyszczą dno oceanu ?
Gdy spojrzałem na żonę biednego O'Malleya
To właśnie dokładnie to zobaczyłem


Wcisnąłem jej lufę pod brodę
Jej twarz wyglądała surowo i podle
Jej głowa wylądowała w zlewie
Razem z brudnymi naczyniami


Jej mała córka Siobhan
Nalewała piwo od zmierzchu do świtu
I ludzie nieco z niej pokpiwali
Lecz nalewała najlepsze piwo w mieście


Podfrunąłem do niej dostojnie
Siedziała drżąc z przerażenia
Niczym Madonna namalowana na ścianach kościoła
We krwi wieloryba i liściach banana


Jej gardło chrząstnęło w mej dłoni
I zrobiłem heroiczny obrót
Zobaczyłem Caffreya wstającego z krzesła
Zastrzeliłem skurwiela na miejscu


Hmmmmmmmm, tak tak tak


"Nie mam wolnej woli" śpiewałem
Fruwając nad ciałami
Żona Richarda Holmesa wrzeszczała
Szkoda, że jej nie słyszeliście


Śpiewałem i śmiałem się, wyłem i szlochałem
Sapałem jak szczeniak
Przestrzeliłem panią Holmes na wylot
I jej mąż powstał na równe nogi


Wrzasnął "Jesteś złym człowiekiem"
I zastanowiłem się przez chwilę w ciszy
"Jeśli nie mam wolnej woli
To jak mogę być moralnie osądzony ?" odparłem


Richard Holmes dostał kulę w żołądek
I powoli zgiął się i usiadł
Dziwnym szeptem rzekł "Bez obrazy"
I rozłożył się na podłodze


"Nie jestem urażony" odpowiedziałem
A on tylko cicho kaszlnął
I rozkładając błyszczące skrzydła
Starannie wycelowałem i odstrzeliłem mu głowę


Mieszkam w tym mieście od trzydziestu lat
I wszyscy mnie tu znają
Włożyłem nowe kule do bębenka
Komora za komorą


Kierując rewolwer na pana Brooksa, co wyglądał jak ptak
Pomyślałem o świętym Franciszku i jego wróblach
A gdy zastrzeliłem młodego Richardsona
To Sebastian przyszedł mi na myśl, ze swoimi strzałami


Hhhhhhhhhhhh
Mmmmmmmmm


Powiedziałem "Chciałbym się wam przedstawić
I miło mi, że wszyscy przyszliście"
I wskoczyłem na bar
I głośno obwieściłem swe imię


Wtedy Jerry Bellows objął rękami swój stołek
Zamknął oczy, wzruszył ramionami i zaśmiał się
I popielniczką wielką jak wielka pieprzona cegła
Rozwaliłem mu łeb na pół


Krew trysnęła na bar
Niczym parujące szkarłatne źródełko
I ukląkłem na brzegu lady
Wytarłem łzy i spojrzałem


Światło w barze było oślepiające
Pełne Boga, duchów i prawdy
Uśmiechnąłem się do Henry'ego Davenporta
Który nawet nie próbował się poruszyć


I wtedy ze swej pozycji
Zobaczyłem bardzo dziwną rzecz
Kula weszła przez klatkę piersiową
I wypruła mu bebechy przez odbyt


Spłynąłem z lady na dół
Nie okazując wyrzutów sumienia
Przestrzeliłem Kathleen Carpenter
Niedawno rozwiedzioną


Lecz miałem wyrzuty sumienia i wyrzuty mnie gnębiły
Lgnęły do mnie zewsząd
Czułem je od kruczych włosów na mej głowie
Po koniuszki piór na skrzydłach


Wyrzut ścisnął mą dłoń w swych oszukańczych pazurach
Wyrzut za złotą nieowłosioną piersią
I szybując między ciałami
Zabiłem grubego Vincenta Westa


Który siedział cicho na krześle
Mężczyzna zmieniony w dziecko
I przyłożyłem mu pistolet do głowy
Jakbym wykonywał egzekucję


Nawet nie próbował się opierać
Tłusty, tępy i leniwy
"Czy wiesz, że mieszkam na twojej ulicy ?" krzyknąłem
A on spojrzał na mnie, jakbym był szalony


"Och" powiedział "Nie miałem pojęcia"
I ucichł jak myszka
A ryk wystrzału z rewolweru
Mało nie zdmuchnął dachu tej knajpy


Wtedy moje oko utkwiło w lustrze
Przyglądałem się długo i z miłością
"Oto przed wami stoi wielki człowiek" ryknąłem
I odbicie również ryknęło


Włosy zaczesane do tyłu jak skrzydło kruka
Mięśnie twarde i naprężone
Z końcówki mego pistoletu
Dymek zawijał się w znak zapytania


Obróciłem się w lewo, obróciłem się w prawo
Obróciłem się ponownie w lewo
"Bójcie się mnie! Bójcie!"
Lecz nikt się nie bał, bo wszyscy byli martwi


Ha! Hmmmmmmmmmm


Potem zaczęły wyć policyjne syreny
Megafon zabulgotał i ryknął
"Rzuć broń i wychodź
Z rękami wysoko w górze"


Sprawdziłem komory rewolweru
Została mi tylko jedna kula
Moja ręka wyglądała prawie jak ludzka
Gdy dzielnie uniosłem ją do głowy


"Rzuć broń i wychodź
Ręce trzymaj nad głową"
Długą i ciężką chwilę myślałem o śmierci
A potem zrobiłem dokładnie to, co powiedzieli


Musiało tam być z pięćdziesięciu gliniarzy
Wokół baru O'Malleya
"Nie strzelać" krzyknąłem "Jestem nieuzbrojony"
Więc wsadzili mnie do samochodu


Szybko wywieźli mnie z tego potwornego miejsca
I spojrzałem jeszcze raz przez okno
Zobaczyłem bar O'Malleya, gliniarzy i samochody
I zacząłem liczyć na palcach


Aaaaaaaach raz, aaaaaaaach dwa, aaaaaaaach trzy, aaaaaaaach cztery
Bar O'Malleya, bar O'Malleya

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Nick Cave

Edytuj metrykę
Muzyka:

Nick Cave

Rok wydania:

1996

Wykonanie oryginalne:

Nick Cave and the Bad Seeds

Covery:

Kinga Preis & Mariusz Drężek (pl)

Płyty:

Nick Cave & The Bad Seeds - Murder Ballads (CD, 1996), B-Sides & Rarities (CD, 2005)

Komentarze (1):

Zofia2507 23.08.2024, 14:27
(0)
"Piosnka" jedna z tych dłuższych w karierze N. C. Brawa dla bsp za twórczy wysiłek translatorski. !!!

tekstowo.pl
2 576 902 tekstów, 31 807 poszukiwanych i 924 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ | Polityka prywatności | Ustawienia prywatności