Nothingface - Ether

Nigdy się nie zawacham.
Bo jestem na to zbyt dobry.
Nigdy nie okażę umiaru.
Bo nie ma takiej potrzeby.
Znam każdego.
Byłem wszędzie.
Wiem wszystko.
Bo jestem każdym.

Przybyliśmy by przejąć kontrolę.
Przybyliśmy by dać ci wolność.
Przybyliśmy by cię spalić.
Przybyliśmy by zrobić dzieciom pranie mózgów.

I to nie nasza wina.
To po prostu twoje własne nowe samobójstwo.

Gdzie przynależymy?
Tam nie ma nikogo, kogo można zranić.
To takie miejsce, w którym nie możemy być odnalezieni.
Gdzie przynależymy?
To jest ciemniejsze niż galaktyka.
Uczucie tego, że jesteśmy spychani na dół.
Więc to nie może być odnalezione.

To znowu ten czas.
Czy możemy sprawić by był odpowiedni?
On chce naszego buntu.
Żeby świat ogarną ogień.
Nie pokażemy umiaru.
Bo lubimy przemoc.
Jesteśmy bezpieczeństwem.
Owiniętym w naszą brutalność.

I to nie nasza wina.
To po prostu twoje własne nowe samobójstwo.

Gdzie przynależymy?
Tam nie ma nikogo, kogo można zranić.
To takie miejsce, w którym nie możemy być odnalezieni.
Gdzie przynależymy?
To jest ciemniejsze niż galaktyka.
Uczucie tego, że jesteśmy spychani na dół.
Więc to nie może być odnalezione.

Znaleźliśmy naszą drogę przez przestrzeń.
Nigdy nie zostaniemy odnalezieni przez kogokolwiek z tąd.
Chowamy się przed wszystkim tym co wie o tym co zrobiliśmy.

Znam każdego.
Byłem wszędzie.
Wiem wszystko.
Bo jestem każdym.


Gdzie przynależymy?
Tam nie ma nikogo, kogo można zranić.
To takie miejsce, w którym nie możemy być odnalezieni.
Gdzie przynależemy?
To jest ciemniejsze niż galaktyka.
Uczucie tego, że jesteśmy spychani na dół.
Więc to nie może być odnalezione. [x2]