Tekst piosenki:
"Kłaniam się pani redaktor!" - "Witam witam wieszcza!
Cóż sprowadza waćpana do naszej gazety?"
"Może pani redaktor moje wiersze pozamieszcza?"
"Co pan ma, jakieś fraszki?" - "Nie, Krymskie Sonety
Jedna mi sztuka zwłaszcza wyszła znakomita
Nazywa się Ajudah" - "No, no niech pan czyta"
"Hej! Lubię się podeprzeć na skale Judahu
I patrzeć jak na dole pryskają bałwany
Że aż się tęcza robi, śliczna że o rany!
One bęc, łubudu, bach i rachu ciachu!"
"Panie, toż to słabizna, pan tego nie czuje?
Niech no pan popoprawia jak ja podyktuję!
Lubię spoglądać wsparty na Judahu skale
Jak spienione bałwany to w czarne szeregi
ścisnąwszy się buchają, to jak srebrne śniegi
W milionowych tęczach kołują wspaniale"
"Wspaniale! dzięki pani!" - "No już pan nie szalej
I czytaj pan te swoje wypociny dalej"
.
"Jeden pan to dosłownie zwariował ze strachu
Bo myślał że te fale to są wieloryby
Ale skąd wieloryby, przecież nie wyszłyby
Bo wieloryb nie umie posuwać po piachu
Bardzo kiepsko?" - "Okropnie!" - "Niestety, co słyszę."
"Gorsze już poprawiałam, niech no pan tak pisze!"
"Trącą się o mieliznę, rozbijają na fale
Jak wojsko wielorybów zalegając brzegi
Zdobędą ląd w tryumfie i na powrót zbiegi
Miecą za sobą perły, muszle i korale"
"I korale... Prześlicznie, ach, jakże się cieszę"
"Dobra, jedź pan do końca bo bardzo się spieszę."
"Wszystko to gra tak ślicznie jak w płucach u dziadka
Który był się przeziębił ubiegłego latka
Bo latał z mandoliną po różnych sąsiadkach
I gdy tak sobie latał..." - "Kończmy ten kryminał
Bierz pan pióro i pisz pan taki oto finał:
Podobnie na twe serce, o poeto młody
Namiętność często groźne wzburza niepogody
Lecz gdy podniesiesz bardon - ona bez twej szkody
Pozwala w zapomnieniu pogrążyć się toni
I nieśmiertelne pieśni za sobą uroni
Z których wieki uplotą ozdobę twych skroni"
"O pani! Wiersze pisząc chodziłaby w sławie!"
"Dziwna rzecz, sama nie umiem, a cudzy poprawię"
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (3):
Grotowski, Zwierzchowska Kompromitacja wieszcza.wmv . Polecam