Tekst piosenki:
Onar
Z przyjaciółmi miałem szczęście mogłem cały czas stać pod blokiem,
albo, co gorsze, stać pod monopolem za rogiem,
albo, co gorsze na cztery dzielić jedną kromkę,
albo, co gorsze zbić już piątkę z Bogiem.
Życie moim nałogiem, chcę je pić, palić ciągle,
zadbaj o kiermany, co się rozglądasz,
ważniejsze są jaja czy hajs w spodniach?
czuję przypływ szczęścia, gdy widzę wschód słońca,
gdy promień mej skóry każdy milimetr rozgrzewa
to co teraz posieję, później będę zbierał,
jestem silną jednostką rzuconą na jałowy grunt.
Osiedle pomaga się wybić, później ciągnie w dół.
Miałem szczęścia w chuj, w porównaniu do tych innych
pytają ' Onar, co u Ciebie?' ziomuś jestem przeszczęśliwy,
więc Jebać depresję, jebać nieróbstwo, jebać depresję, jebać lenistwo,
jebać depresję, jebać co złe, po prostu tej, jebać to wszystko.
Choć dzisiaj szczęście to deficytowy towar,
ja mam go tyle, że mogę trochę Ci schastlować.
Paluch
Nie płaczę za hajsem, ziomuś to tylko papier,
każdy milioner zdechnie, zdrowia nie kupi żaden.
Ci, co tylko o tym myślą zamienią się w kamień,
jak jesteś kozakiem, to zdrowie na pieniądze zamień.
Kurwa miałem szczęście, mogłem wyrosnąć na zjeba,
który przelicza ziomów, gustuje w bogatych kolegach.
Jeśli jesteś moim ziomem nie wystawię Cię na sprzedaż,
ale oddam Cię za darmo, jak Twe życie to jest giełda.
Jestem głosem bloków, mocno czuję ich poparcie
spośród tysięcy chłopów łapię największy zasięg,
zapraszasz mnie do Twego domu, wjeżdzam z czystym przekazem.
I rok po roku ziom jarasz sie jeszcze bardziej
i nie ważne skąd pochodzisz, i jaki nosisz ciuch,
nie chce nawet wiedzieć jak ma na imię Twój bóg,
jeśli masz dobre serce, przejdziesz mego domu próg.
Miałem szczęście, zawsze czułem, kto przyjaciel, a kto wróg.
TMK aka Piekielny
Co jest ze mną? - nie wiem sam
Co jest z Tobą? Gdzie jest plan?
I czemu nocą zamiast spać chyba ciągle szukam na niebie gwiazd, aha.
Ciągle patrzą mi na ręce
I chyba oprócz kilku palców widzą tam coś więcej...
Każde słowo to diament jeśli pada z Twoich ust.
Mam cel - wprowadzić zamęt, wierz mi, nadszedł czas już by dać
Serce na stu, wersy w pętle na stu, jest nas kilkunastu
Ale tylko kilku ma słuch.
Nie mów nic. Czemu dziś każdy chciałby pieprzyć los?
To zero czynów, tylko słowa - dokąd kurwa zmierzasz Polsko?
Nie masz dokąd iść, zaufaj mi, może nie będę dobry,
Ale zaprowadzę Cię na szczyt.
Grałem o wszystko - miałem tu być, a stałem na rozstaju dróg;
"SZKOŁA", "HIP-HOP"
Wybrałem pasję, ale na szczęście tą drugą drogą poszła jakaś część mnie,
Poszła jakaś część mnie, poszła jakaś część mnie...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):