Tekst piosenki:
la la la la laj
la la la la laj
la la la la laj
la la la la laj
Zapada zmierzch, na wzgórzu cichnie gwar.
Zapala się tysiące świetlnych barw.
Powróci znów ze świtem jasność dnia
i tak jak kiedyś złączy serca dwa.
A teraz płyną w nocy po ulicach
otulone mgłą jak kanonicza.
Na rynek pogrążony w płytkim śnie,
jak cień przemyka dzień za dniem.
Ta piosenka jest o Krakowie,
o tym mieście co wraca we śnie.
Po ulicach tu błądzą królowie,
i kto jeszcze bóg jeden to wie.
la la la la laj
la la la la laj
la la la la laj
la la la la laj
Ta historia jest o Krakowie
o tych latach co przeszły jak dnie.
I choć trochę posunął się człowiek,
serce jednak do przodu się rwie.
Chcę powiedzieć także tobie,
byś jak miasto świty witał co dnia.
Byś w prastarym królewskim Krakowie
użył życia ile się da.
Ta piosenka jest o Krakowie,
o tym mieście co wraca we śnie.
Po ulicach tu błądzą królowie,
i kto jeszcze bóg jeden to wie.
Ta piosenka jest o Krakowie,
o tym mieście co wraca we śnie.
Po ulicach tu błądzą królowie,
i kto jeszcze bóg jeden to wie.
Ta piosenka jest o Krakowie,
o tym mieście co wraca we śnie.
Po ulicach tu błądzą królowie,
i kto jeszcze bóg jeden to wie.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):