Tekst piosenki:
Tam na dnie wielkiej góry,
w chłodnym mroku, słychać gdzieś jęk!
To zagubiony, niegdyś człowiek,
dzisiaj cień, cicho gdzieś plącze się!
Tam pośród łun, niegdyś demiurg i król,
władca chmur, kreator gwiazd!
Upadł jak bies, nagle tak,
stracił blask i przepadł!
W objęciach wielkiej góry,
pogrążył się, na wieki.
Jego Bóg dawno umarł, zostały wymarłe kurhany,
a ogień wypala rany: miłości, nadziei i wiary.
...a w ciszy, drżą oceany,
niczym żeglarz bez kursu, nuci żałobne peany...
...a w swoich ostatnich słowach,
wyklęty demiurg wydusił:
Zapomniany tam we mgle,
błagam, uwolnijcie mnie!
W kwadratowym kole błądzę,
i nie przetrwam dalszych zbłądzeń!
Strzeżmy swoich myśli,
odrzućmy współczesną pop-dezynwolturę,
niechaj twórcy kiczu pozostaną,
plastikowych umysłów zmorą.
Upiory i Zmory, czyhają w Twojej głowie,
na chwile, słabości, na moment wolności,
więc bracie, uważaj, ta ścieżka kręta jest,
a droga, wgłąb góry, to symbol dyktatury!
W objęciach wielkiej góry,
pogrążył się, na wieki.
Jego Bóg dawno umarł, zostały wymarłe kurhany,
a ogień wypala rany: miłości, nadziei i wiary.
...a cisza trwa – dalej...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):