Tekst piosenki:
Mrok, bielą dyszy smogu smok
czekał na to cały rok
i znowu śledzi każdy krok
ten pies, co czarnym cieniem u stóp legł
dzień, a jakby minął wiek
od chwil, gdy świeciło słońce
Mrok odbija się w kałużach
noc uparcie się wydłuża
ciężko z łóżka ci się zwlec
a do roboty trzeba biec
łykać kawę w biegu i
w biegu spać i w biegu żyć
a tak byś chciał...
Nie dać się jesieni, sie je sie
ni nie dać póki się nie zmieni klimat swej
nie sprzedać skóry ta-nio kiedy z góry sią-
-pi zimno w sieni sie, je sie
ni nie dać się jesieni
Nic, za oknem jakby świata szkic
świt, niewyraźnie szare dni
pod kołdrę tylko wpełznąć i
i spać, lub jak niedźwiedź łapę ssać,
bo znów musiałeś z siebie dać
wszystko albo jeszcze więcej
Grasz ze światem w jego gierki
prochy łykasz jak cukierki,
albo cicho łykasz łzy
i nie wiesz, czy to jeszcze ty,
czy ktoś ma twą twarz i głos
i za ciebie wybrał los
a tak byś chciał...
Nie dać się jesieni, sie je sie
ni nie dać póki się nie zmieni klimat swej
nie sprzedać skóry ta-nio kiedy z góry sią-
-pi zimno w sieni sie, jesie
ni nie dać się jesieni
Mrok, bielą dyszy smogu smok
czekał na to cały rok
i znowu śledzi każdy krok
ten pies, co czarnym cieniem u stóp legł
dzień, a jakby minął wiek
od chwil, gdy świeciło słońce
Grasz ze światem w jego gierki
prochy łykasz jak cukierki,
albo cicho łykasz łzy
i nie wiesz, czy to jeszcze ty,
czy ktoś ma twoją twarz i głos
i za ciebie wybrał los,
więc spróbuj raz
Nie dać się jesieni, sie je sie
ni nie dać póki się nie zmieni klimat swej
nie sprzedać skóry ta-nio kiedy z góry sią-
-pi zimno w sieni sie, je sie
ni nie dać się jesieni
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):