Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tekst: |
sanah, Jakub Galiński, Magdalena Wójcik, Mateusz Dopieralski Edytuj metrykę |
---|---|
Muzyka: |
sanah, Jakub Galiński |
Rok wydania: |
2021 |
Covery: |
Evelina Hałka, Chwytak & Zuza, Anya, Energy Girls |
Ścieżka dźwiękowa: |
Credit Agricole - Sanah, Karaoke Polskie Przeboje Edycja 2022, Karaoke Polskie Przeboje Edycja 2023, Żabka - Uczta na wynos, ESKA: Hity na Czasie Wiosna 2021 |
|
Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!
Komentarze (23):
1. Dziewczyna oczekiwała więcej od związku z facetem, ale tego nie dostała.
2. Spodziewała się szczęśliwego zakończenia, ale ostatecznie się rozczarowała i (być może przez pogodę, ale tylko częściowo) nie przyszła na spotkanie.
3. Facet nie może zrozumieć, co się stało i dlaczego.
"Ale jazz!" jest tu nawiązaniem, najprawdopodobniej do pozytywnego myślenia, ten kierunek muzyczny kojarzy się tu z pewną pogodą ducha. Zwrot ten kontrastuje ze zwrotem „Ale blues!” z ust faceta – jest to odniesienie do jego stosunku do sytuacji – nie może w ogóle zrozumieć, dlaczego został sam, nie chce pokornie zaakceptować "miły uśmiech" dziewczyny. W rezultacie mamy: konflikt relacji, paralelizmem uczuć i natury (jeśli mówimy o facecie) oraz jednocześnie kontrast między okolicznościami zewnętrznymi a wewnętrznym nastrojem (jeśli mówimy o dziewczynie). Jednocześnie system figuratywny utrzymany jest w dwóch kierunkach: muzycznym (jazz, blues, vibrato) i kawowym (śmiesznie tu pasuje dzban, co w przenośni oznacza, że faceta zostawiono na lodzie). Godne dzieło sztuki. PS: Przepraszam za mój polski, jestem Ukraińcem i nigdy nie byłem w Polsce.
Często mówimy, że nie jesteśmy w stanie opisać czegoś słowami, bo temat jest tak abstrakcyjny, albo zwyczajnie brakuje nam słów.
Gdy pierwszy raz usłyszałam tę piosenka pomyślałam: genialna i nad wyraz dojrzała!
Zawiera wszystko: prawdę, emocje, przekaz. Uczy żyć i z dystansem patrzeć na siebie i świat.
Piosenka Sanah i Vito Bambino opowiada jak radzić sobie z chandrą, gdy dopadnie nas smutek. Pokazuje, że z tymi samymi problemami, zmaga się wiele osób, ale tylko od nas samych zależy rozwiązanie trudności i to, jak ostatecznie będziemy odbierani przez innych.
Gdzie leży prawda?
Prawda leży w słowach. Prawdą jest, że świat żyje cały czas i na chwilę nie jest wstanie się zatrzymać. To, że nam w danej chwili idzie gorzej nie oznacza, że osoby obok nas, też są w tej samej sytuacji. Przeważnie jest wręcz odwrotnie. Kiedy ktoś przeżywa np. wewnątrzną porażkę, drugi człowiek świętuje sukces. Analizując te 2 postaci...Korzystniej byłoby, gdyby 2 postaci mogły się cieszyć, zamiast smucić, bo zamartwianie się i tak nic nie da, a może jeszcze bardziej pogorszyć sytuacje.
Dlatego wielu wybiera opcję smutny-uśmiechnięty. Po pierwsze, aby nie dać po sobie poznać, że nawet jak wiatr wieje w oczy i jest hardkorowo źle, coś nam doskwiera. Bardziej korzystnie jest pokazać, że okey coś poszło źle, ale my w tej całej beznadziejności i tak sobie radzimy: normalnie żyjąc i ciesząc się z małych rzeczy tj. chociażby kawa, bo jesteśmy silni. Chcemy w to wierzyć. Chcemy zaklinać rzeczywistość. Wierzymy, że jak będziemy myśleć i działać pozytywnie wkońcu los obróci się na naszą korzyść, i my sami znajdziemy się w tej „lepszej” sytuacji.
Gdzie te emocje?
Emocje są w jazzowym rytmie. Ten rytm ani na chwile nie zwalnia, jak nasze życie.
Cały czas na ciągnie. Słowo po słowie, zdanie po zdaniu. Jak ten hardkorowo wiejący wiatr.
Gdzie ten przekaz?
Przekaz to prawdziwi ludzie, ich słowa i wewnętrzne zmagania.
Pokaż powiązany komentarz ↓
"ale jazz!" oznacza obecnie zdziwienie "what a surprise!"
ale pochodzi prawdopodobnie od zniekształconej wymowy zwrotu "all that jazz",
tłumaczonego jako "cały ten zgiełk" albo "(i) tak dalej", "te sprawy". Ogólnie - coś czego nie trzeba opisywać szczegółowo ale czego nie można pominąć albo i tak się stanie.
Są dwie opinie o tekście
A. Tekst nie ma sensu
B. Tekst jest o tym jak narratorka ma dość "złego" chłopaka i go zostawia
Moja teoria:
Jest to historia o tym jak spotkanie jest opóźnione przez warunki atmosferyczne.
1. Kobieta kupuje kawę na wynos i ma dojść na umówione miejsce. Wszystko już o nim (mężczyźnie) wie, jest jego pewna. w głowie luz. Oczy błyszczą, łagodny uśmiech.
2. Zaskoczenie. Wieczorna burza z piorunami, kobieta nie wychodzi z lokalu. Robi sobie zdjęcie i daje na insta. Czuje dreszcze.
3. Mężczyzna czeka, sprawdza insta. Widzi że ona sama pije kawę. Obawia się, że pojawi się "inny kolo".
4. Kobieta czeka.
5. Mężczyzna pojawia się w okolicy, zmoczony i zziębnięty. Burza przenosi się w inne miejsce. Kobieta łagodnie uśmiechnięta wychodzi.
6. Mężczyzna z pytaniem "czy ty nie lubisz mnie już".
7. Znowu pada. Koniec obaw
Pokaż powiązany komentarz ↓
Nawiasem dając po łbie powiem, że nie ma czegoś takiego jak "mi" akcentowane. Mnie się akurat Wasza wersja zdania nie podoba, gdyż w środku zdania niepodważalnie używa się formy zaimka "ja" nieakcentowanej (feralnego "mi".)
A jeśli o oksymorony chodzi, to nachalny on może nie jest, ale ktoś mógłby uznać, że hardkorowość i padanie są sobie przeciwne. Z tymi neologizmami to tak często jest, że nie pasują do znanych nam ram języka polskiego.
Pokaż powiązany komentarz ↓
Nawiasem mówiąc, jeśli "mi" jest akcentowane, to powinno być "mnie": "który mnie się akurat podoba".
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓
Pokaż powiązany komentarz ↓