Sezar - Sursum Corda

1. Moja technika pisania tworzy wprost algorytm.
Mój mózg to komputer co się wymknął spod kontroli.
Mam w sobie gigabajty danych tak jak rapidshare.
Za informacje te będę w Guantanamo Bay.
Przekazu nie zatrzyma cenzura, każdy niuans
przemycę nawet mając wyć w bólach na torturach.
Nie czekam i nie zastanawiam się czy przyjdzie Mesjasz.
Mam swój majestat i patenty jak Nikola Tesla.
Niszczę lingwistycznie tak jak Noam Chomsky.
Przekazuję przy tym wiedzę jakbym ci sprzedawał książki.
Tak ambitny że nie daję sobie dnia szabatu.
Pretenduję do tytułu Poeta Laureatus.

2. Czuję się jakbym był tu ostatnim wojownikiem.
Piszę wciąż lirykę, myślisz - „cholera sporo liter!”
Spisuję kronikę,-nie zamykam się w limicie.
Rozwijam taktykę przez praktykę, setki ćwiczeń.
Okolicę poruszam jak ruchy tektoniczne.
Nadaję formę tu jak pole morfogenetyczne.
To muzyka co inteligentnych ma słuchaczy,
gotowych do debaty na trudne tematy.
Bo nic nie ma skrytego co by nie wyszło na jaw.
I nic tajemnego dalekiego od poznania.
Obłudę zdradzi odruch skórno-galwaniczny.
Kontrola jest ukryta w narzucanej ci religii.
Ja jestem panem siebie tuż po Wielkim Architekcie.
Reszta ma mentalność niewolnika i wciąż o tym nie wie.

3. Ludzie gonią za materialnymi uciechami.
Nie dają one szczęścia, nakładają im kajdany.
Nikt nie liczy się z kosztami przekraczania granic.
To szaleństwo jak w Solaris, mentalny paraliż.
O zmiany walczę jak Ali, mam korporacje za nic.
Nie chcę być poddanym, baczyć na nagrody, kary.
Wolę dotrzeć do tych krain wolnych od tyranii.
Wolę być niż mieć mieszczę się na innej skali.
A ty się podnieś z kolan, nie służ ciemiężcy w pokłonach.
Poznaj wroga, jak w narodach wygląda kontrola.
Ja sieję przesłanie poprzez talent, budzę ducha!
I rzucam wyzwanie, stare morale musi upaść.
Niebawem… przełamana będzie Siódma Pieczęć.
Piszę w pędzie abyś prędzej wykorzystał wiedzę.
To bój o wolność mową a nie promowanie logo.
Wiesz co robić odtąd - z mocą chwyć mikrofon!
Oraz trzymaj poziom!