Sherbet - Howzat

Powiedziałaś mi, że byłem jedyny,
Jedyny, który tak zamieszał ci w głowie,
I przez chwilę wierzyłem, że cię złowiłem.

Ale ja patrzyłem na ciebie,
Przyglądając się temu co robiłaś,
Nie widziałem jednak, żebyś mnie pragnęła.

Jak, jak, jak to możliwe?
Że zrobiłaś to głupstwo,
Przyłapałem cię, jak to możliwe?

Teraz już wiem, gdzie jesteś,
To pożegnanie,
Więc, jak to możliwe,? Że to pożegnanie.

Spodobałaś mi się przez ten uśmiech,
Chociaż nawet nie byłaś w mym stylu.
Nie sądziłem, że zawrócisz mi w głowi,
Tak, jak to zrobiłaś.

Jak, jak, jak to możliwe?
Że zrobiłaś to głupstwo,
Przyłapałem cię, jak to możliwe?

Teraz już wiem, gdzie jesteś,
To pożegnanie,
Więc, jak to możliwe,? Że to pożegnanie.
O tak...

Więc, ja patrzyłem na ciebie
(Powiem ci co zobaczyłem)
Przyglądając się temu co robiłaś.
(Nie, nie oszukasz mnie).
Nie widziałem jednak żebyś mnie pragnęła.

Jak, jak, jak to możliwe?
Że zrobiłaś to głupstwo,
Przyłapałem cię, jak to możliwe?
Teraz już wiem, gdzie jesteś,
To pożegnanie,

Jak to możliwe? Że zrobiłaś to głupstwo,
Przyłapałem cię, jak to możliwe?

Teraz już wiem, gdzie jesteś,
To pożegnanie,
Więc, jak to możliwe,? Że to pożegnanie.
O tak...

O tak, tak, tak...
O tak, tak, tak...
Ach.