Socha - Wychodze

Czekam na wiadomosc,wiadomosci brak,juz nie dzwon,to nie było tak
napewno nie masz czasu jak, hancook,bo musisz ratowac swiat
Wchodze ,tyle spojrzen w moje oczy wbija sie
siadam przy barze pytasz co podac,czego napic sie chce
Znow ktos spoglada sie,ciagle usmiecha sie
ja co mam robic? podejdz do stolika ze mną napij sie
i powiedz czego,Twoje ego dzis wybrało mnie
nie,ty nie wybrałes,bo sama wiem juz czego tak naprawde chce
Ide zapalic ej.. wychodzisz za mna tez
wymiana kilku słow,wkoncu cisza,chmura dymu z ust
wiem,cos powiedziec chcesz, jednak tez boisz sie
odwracam głowe,gasze ten zar i uciekam juz
Jeszcze mnie spotkasz zobaczysz..jednak tylko tyle
usiąde przy barze, podasz wtedy ten kolejny trunek
Odpale papierosa, zapal obok spojrz mi w oczy
zapamietaj moj wzrok ,nie pytaj "czemu znow wychodzisz...."


Jesteś, za chwile myslisz znowu nie ma jej
Gdzie jestes,powiedz czy jeszcze kiedys spotkam cie
wiem chcesz ,zrobic ten pierwszy krok w mą strone
wypuszczam dym,gasze ten zar, znow wychodze...



dzis piątek,mam kolejny plan,wiem ze to nie skonczona gra
wciaz pionek do przodu gna,wyrzucam 6 ,chyba to fart
a moze własnie to fikcyjny film
rzeczywistosci nie ma dzis, rezyser kieruje tym
mam swoja kwestie,gdy nie chce czegos zrobic to
nie mam wyboru,cos kieruje ciagle mną
masz swoja kwestie,czy moze wiesz ze ,nie film nie sen ze
to wszystko brednie ..............a ja we wszystko dalej wierze ooo
Podchodze do baru, tak znow to samo
odchodze od baru , wzrok mnie ogarnął
czekasz na ta chwile,kiedy wyjde i zapale
gdy juz stoje tam ty wybiegasz z usmiechem na twarzy..
ale.. gdy pytam o cos ,nie wiesz co powiedziec ...przykre
wkoncu podnosisz głowe ten usmiech nie niknie
dajesz kartke z telefonem, po czym wracasz spowrotem
moze kiedys sie odezwe.....lecz teraz wychodze


Jesteś, za chwile myslisz znowu nie ma jej
Gdzie jestes,powiedz czy jeszcze kiedys spotkam cie
wiem chcesz ,zrobic ten pierwszy krok w mą strone
wypuszczam dym,gasze ten zar, znow wychodze...