Tekst piosenki:
Kaczyńscy w uwadze, a psiarnia się wściekła,
To co robią z ulic, jest coraz bliżej piekła,
Otwarte kabaryny, agresywne męty,
Chuj wie, gdzie się wkręcą jebane konfidenty,
Co zgotuje jutro i niefart przeklęty?
Niewłaściwe miejsce, czas, zaciskam mocno zęby,
Chciałbym spierdalać, ale nie ma, którędy,
Wokół tłum policji, a ja kajdankami spięty,
Tym kurwom nie chodzi o to, by ten kraj naprawić,
Krzywdą dobrych ludzi lubią się zabawić,
Te pokłady kurestwa rodzą w nas nienawiść,
Za którą te śmiecie potrafią nie raz zabić,
To przeciwko kurestwu i upadkowi zasad,
Na co dzień zapierdalam by w mej kiermie była kasa,
Popatrz teraz dalej niż czubek kichawy,
Rozdmuchaj mocno kłęby dymu z trawy,
Popatrz, na tych wszystkich co żyją tutaj dłużej,
Patrz, jak zniszczeni życiem są normalni ludzie,
Pół wieku komuny co do tego nie mam złudzeń,
Sprawiło, że babramy się w życiowym brudzie,
Cywilizacja jest tutaj z tyłu trochę dalej,
Jak porównasz do nas rozwinięte kraje,
Nie tak być powinno, tak mi się wydaję,
Nawijamy o tym, to nam pozostaje,
A wraz ze wzbogaceniem zamieszanie rośnie,
Choć ci, co nic nie mają nie mają wcale prościej,
A bez ryzyka trudno jest się wybić,
Im grubszy jest cel, tym łatwiej chybić,
Bez ryzyka trudno jest się wybić,
Im grubszy jest cel, tym łatwiej chybić,
A wraz ze wzbogaceniem zamieszanie rośnie,
Choć ci, co nic nie mają nie mają wcale prościej
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):