Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!Inne teksty piosenek
Tiziano Ferro
Popularne teksty
Tiziano Ferro - Primavera Non E' Più
Primavera Non E' Più
Tekst dodał(a): creative
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): strano
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): kara126
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
MMi scuso
Disilluso
Ancora accuso..
Il colpo e uso
Ironia di circostanza
Mi dispiace ti ho deluso e basta
Ora per me è festa grande
Mi prendo sorridente
Le vittorie
Però intanto lascio te in mutande...
'fa niente... dici sorridente
'fa niente... la tua bocca mente
'fa niente, ‘fa niente, ‘fa niente... pelle da serpente
'fa niente... conta poco e niente...
RIT:
Le storie sono come le finestre a primavera
Si apron facilmente e sempre troppo volentieri
Ascoltando il profumo di un'estate che si spera.
Arriverà, ma non arriva, e pensi sempre a ieri
E l'attenzione cade solo sulle cose belle
I prati illuminati, i fiori gialli e bianchi
Ma poi cade la neve e primavera non è più
Ma poi cade la neve e primavera non è più
Mi accuso
Poi sopruso
Non abuso..
Della tua calma
Sono stato brusco e non ottuso..
C'è gran differenza
È stata una delle tante
Storie durate niente
Pazienza, andiamo avanti
Ma mi sento un verme...
'fa niente... dici sorridente
'fa niente... la tua bocca mente
'fa niente, ‘fa niente, ‘fa niente... pelle da serpente
'fa niente... conta poco e niente...
RIT:
...
Le braccia strette forte al petto in segno di chiusura
Quell'espressione, il broncio tipico
Che non hai perso mai
Davanti a un cappuccino
Assaggi la sua schiuma
E vagamente erotico con gli occhi assaggio te
E riassaporo gusti indiscutibili che hai perso
Dolci, agri, ingenui, erano i miei morsi
E quanti errori accumulati senza mai capire
Che per gustarsi meglio ci si deve assaporare.
Piano, lentamente, con la testa lievemente
Cominciare dall'esterno per lasciarsi alla fine...
RIT: x 3
Disilluso
Ancora accuso..
Il colpo e uso
Ironia di circostanza
Mi dispiace ti ho deluso e basta
Ora per me è festa grande
Mi prendo sorridente
Le vittorie
Però intanto lascio te in mutande...
'fa niente... dici sorridente
'fa niente... la tua bocca mente
'fa niente, ‘fa niente, ‘fa niente... pelle da serpente
'fa niente... conta poco e niente...
RIT:
Le storie sono come le finestre a primavera
Si apron facilmente e sempre troppo volentieri
Ascoltando il profumo di un'estate che si spera.
Arriverà, ma non arriva, e pensi sempre a ieri
E l'attenzione cade solo sulle cose belle
I prati illuminati, i fiori gialli e bianchi
Ma poi cade la neve e primavera non è più
Ma poi cade la neve e primavera non è più
Mi accuso
Poi sopruso
Non abuso..
Della tua calma
Sono stato brusco e non ottuso..
C'è gran differenza
È stata una delle tante
Storie durate niente
Pazienza, andiamo avanti
Ma mi sento un verme...
'fa niente... dici sorridente
'fa niente... la tua bocca mente
'fa niente, ‘fa niente, ‘fa niente... pelle da serpente
'fa niente... conta poco e niente...
RIT:
...
Le braccia strette forte al petto in segno di chiusura
Quell'espressione, il broncio tipico
Che non hai perso mai
Davanti a un cappuccino
Assaggi la sua schiuma
E vagamente erotico con gli occhi assaggio te
E riassaporo gusti indiscutibili che hai perso
Dolci, agri, ingenui, erano i miei morsi
E quanti errori accumulati senza mai capire
Che per gustarsi meglio ci si deve assaporare.
Piano, lentamente, con la testa lievemente
Cominciare dall'esterno per lasciarsi alla fine...
RIT: x 3
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie :
Pokaż tłumaczeniePrzepraszam
Rozczarowany,
Jeszcze oskarżam...
Cios i używam
Ironię okoliczności.
Przykro mi, zawiodłem cię i dość.
Dla mnie teraz jest wielkie święto
Chwytam śmiejąc się
Zwycięstwa
Ale międzyczasie zostawiam cię w majtkach…
To nic… mówisz śmiejąc się…
To nic… twoje usta kłamią.
To nic, to nic, to nic... skóra węża.
To nic... kosztuje mało i nic.
REF:
Historie są jak okna na wiosnę.
Otwierają się łatwo i zawsze zbyt chętnie,
Słuchając zapachu lata, na które się oczekuje.
Przybędzie, ale nie przybywa i myślisz zawsze o wczoraj,
A uwagę zwraca się tylko na piękne rzeczy:
Świetliste łąki, kwiaty żółte i białe.
Ale potem spada śnieg i nie ma już dłużej wiosny,
Ale potem spada śnieg i nie ma już dłużej wiosny.
Oskarżam się,
Potem wykorzystuję swoją siłę,
Nie nadużywam…
Twojego łóżka.
Byłem szorstki a nie subtelny…
Jest duża różnica.
To była jedna z wielu
Historii podczas niczego.
Spokojnie, idziemy dalej.
Czuję się robakiem…
To nic… mówisz śmiejąc się…
To nic… twoje usta kłamią.
To nic, to nic, to nic... skóra węża.
To nic... kosztuje mało i nic.
REF:
...
Wąskie, silne ramiona, na piersi znak końca
Ten wyraz twarzy, typowe fochy,
Których nigdy nie straciłaś,
Przy cappuccino
Degustujesz jego pianę.
Niewyraźnie erotycznie, oczami degustuję ciebie
I na nowo degustuję niezaprzeczalne smaki, które straciłaś:
Słodkie, kwaśne, naiwne, były moimi kęsami
I ile nagromadzonych błędów bez zrozumienia,
Że aby smakowało lepiej trzeba się rozkoszować.
Spokojnie, powoli, głową, delikatnie,
Zacząć od zewnątrz, aby na koniec się rozstać.
REF: x 3
Rozczarowany,
Jeszcze oskarżam...
Cios i używam
Ironię okoliczności.
Przykro mi, zawiodłem cię i dość.
Dla mnie teraz jest wielkie święto
Chwytam śmiejąc się
Zwycięstwa
Ale międzyczasie zostawiam cię w majtkach…
To nic… mówisz śmiejąc się…
To nic… twoje usta kłamią.
To nic, to nic, to nic... skóra węża.
To nic... kosztuje mało i nic.
REF:
Historie są jak okna na wiosnę.
Otwierają się łatwo i zawsze zbyt chętnie,
Słuchając zapachu lata, na które się oczekuje.
Przybędzie, ale nie przybywa i myślisz zawsze o wczoraj,
A uwagę zwraca się tylko na piękne rzeczy:
Świetliste łąki, kwiaty żółte i białe.
Ale potem spada śnieg i nie ma już dłużej wiosny,
Ale potem spada śnieg i nie ma już dłużej wiosny.
Oskarżam się,
Potem wykorzystuję swoją siłę,
Nie nadużywam…
Twojego łóżka.
Byłem szorstki a nie subtelny…
Jest duża różnica.
To była jedna z wielu
Historii podczas niczego.
Spokojnie, idziemy dalej.
Czuję się robakiem…
To nic… mówisz śmiejąc się…
To nic… twoje usta kłamią.
To nic, to nic, to nic... skóra węża.
To nic... kosztuje mało i nic.
REF:
...
Wąskie, silne ramiona, na piersi znak końca
Ten wyraz twarzy, typowe fochy,
Których nigdy nie straciłaś,
Przy cappuccino
Degustujesz jego pianę.
Niewyraźnie erotycznie, oczami degustuję ciebie
I na nowo degustuję niezaprzeczalne smaki, które straciłaś:
Słodkie, kwaśne, naiwne, były moimi kęsami
I ile nagromadzonych błędów bez zrozumienia,
Że aby smakowało lepiej trzeba się rozkoszować.
Spokojnie, powoli, głową, delikatnie,
Zacząć od zewnątrz, aby na koniec się rozstać.
REF: x 3
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):