Tekst piosenki:
Obniżacz ciśnienia czy to skun czy to haszysz
Chcesz zajarać płacisz,ukoić jestem za tym
Zabity codziennie nigdy dość skręcaj więcej
Nie ma że beze mnie ile by nie było pęknie
Pachnie przyjemnie, ilości konkretne
Preferuje co najlesze, kontakty w całym mieście
Nie ma nic lepszego, dlaczego? Bo to lubie
Chyba nigdy nie przestane, spróbujesz to zrozumieć?
Skończy się , zaraz kupie, od kogo nic nie mówie
Ciągle zakazana, a zabija stres i nude
Więcej 100% THC, żadne dragi
Grudy skruszone co potrafią cięzko zabić
Za co chcą mnie wsadzić? Że lubie se przysmażyć?
W domu, pod blokiem dwa cztery zly nawyk
Bez dłuższej przerwy który rok to już z rzędu
Czego potrzebuje? Tony kosior sprzętu
Kruszę na ostro aż młynek stanie
Nie ważne kolacja, obiad śniadanie
Nie ważne czerwone, czy super lighty
Ma gryźć przepone i gardło zdarte
Blety na metry kupione tam
Z cienia bram ten słodki……..czart
Jak mgła obejmuję obszary
Dla lamusów zostawiam opary
Lubie,się jaram, grube lolki spalam
Pusta samara następna jest gitara
Tak całymi dniami relaks w skuna dymie
Niektórym to przeszkadza że se pale zapach idzie
Z pół piętra do góry widać na 10 chmury
Spierdala się społeczniak , z czwartego gada bzdury
Klapki na oczach jeden moment cie nie ma
Jak masz coś przy sobie lepiej umiej szybko biegać
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):